Litwa zapewnia, że Zachód nie jest zagrożeniem dla Białorusi

Litwa zapewnia, że Zachód nie jest zagrożeniem dla Białorusi - fot. PAP / Lech Muszyński
podpis źródła zdjęcia

Władze Litwy zapewniają, że nie ma żadnego zagrożenia dla Białorusi ze strony Zachodu. Wczoraj białoruskie media poinformowały, że prezydent Aleksander Łukaszenka polecił wojskowym, by przygotowali plan w związku z rozmieszczeniem przy granicy litewsko-białoruskiej amerykańskich żołnierzy i broni pancernej.

Jak czytamy w komunikacie resortu obrony, Litwa jest zainteresowana zachowaniem niezależności i integralności terytorialnej Białorusi oraz rozwojem współpracy gospodarczej.

"Mogę zapewnić, że ze strony Zachodu nie ma wojskowego czy jakiegokolwiek innego zagrożenia dla suwerenności Białorusi" - oświadczył minister obrony Litwy Raimundas Karoblis. Zaznaczył też, że rotacja sił NATO, w tym żołnierzy Stanów Zjednoczonych, w regionie Morza Bałtyckiego jest powszechną praktyką - szczególnie po 2014 roku.

"Takie rotacje miały już miejsce w przeszłości i będą się odbywać w przyszłości. Uważamy, że to ważny czynnik odstraszający oraz zwiększający bezpieczeństwo w regionie" - oświadczył Karoblis.

Ministerstwo zaznaczyło też, że o szczegółach dotyczących przybycia Amerykanów, Litwa i USA informowały z wyprzedzeniem. Raimundas Karoblis podkreślił, że jego kraj ma zamiar kontynuować politykę otwartości i oczekuje tego również od swoich sąsiadów.

Na początku tygodnia do leżącej przy granicy z Białorusią miejscowości Podbrodzie przybył batalion amerykańskiej piechoty. Ponad pięciuset żołnierzy z ciężkim sprzętem wojskowym będzie tam ćwiczyć przez blisko pół roku. Poprzednio amerykańscy żołnierze stacjonowali na Litwie dwa lata temu.
źródło: IAR
Więcej na ten temat