Sejm zobowiązał rząd, by nie brać prądu z elektrowni jądrowej w Ostrowcu

Fot. Getty Images
podpis źródła zdjęcia

Sejm Litwy zobowiązał rząd do aktywnych działań, by nie dopuścić do dostaw prądu z powstającej na Białorusi elektrowni atomowej. Przyjęcie stosownej rezolucji we wtorek poparło 82 posłów w 141-osobowym parlamencie, czterech wstrzymało się od głosu.

Żigimantas Pavilionis, poseł opozycyjnej partii konserwatywnej, jeden z inicjatorów przyjęcia rezolucji "W sprawie niezależności energetycznej i zagrożenia ze strony elektrowni w Ostrowcu", podczas dyskusji wskazał, że przyjmując tę uchwałę, "pokazujemy światu, że nie zamierzamy rezygnować ze swojego stanowiska w sprawie bezpieczeństwa elektrowni jądrowej w Ostrowcu".

"Zarówno Wschód, jak też Zachód otrzymały sygnał, że idziemy walczyć" - powiedział Pavilionis.

Odnotował, że "Unia Europejska nie ma stanowiska w sprawie Ostrowca" i że "popiera nas tylko Polska". Natomiast poseł z partii socjaldemokratycznej Arturas Skardzius zwrócił uwagę, że "ta rezolucja niczego nie zmieni".

"W latach 2009-2010 roku mogliśmy realnie wpłynąć na to, by elektrownia nie była budowana tak blisko Wilna, teraz takie działania są zwykłym populizmem" - uważa Skardzius.

Przyjęta rezolucja zobowiązuje rząd do wykorzystania środków technicznych, które jeszcze przed uruchomieniem elektrowni ograniczą przesyłanie prądu z Białorusi na Litwę. Rezolucja wzywa, by wszelkimi sposobami dążyć do pozyskania poparcia w tej sprawie państw UE i NATO.

Przed trzema laty litewski parlament przyjął ustawę, w której uznaje, że powstająca 50 km od Wilna elektrownia w Ostrowcu jest niebezpieczna i zagraża bezpieczeństwu narodowemu, środowisku naturalnemu i mieszkańcom Litwy.

Przyjął też ustawę przewidującą ograniczenie importu energii z białoruskiej siłowni, a także innych elektrowni jądrowych w krajach trzecich.

Litwa od lat apeluje też do Łotwy i Estonii, by nie kupowały prądu z Ostrowca, ale te państwa nie deklarują na razie takiej gotowości. Litwę popiera Polska, która już w 2017 roku zapowiedziała, że nie kupi energii z budowanej na Białorusi elektrowni jądrowej i że PSE przystąpi do rozbiórki linii Białystok-Roś.

Elektrownia jądrowa w Ostrowcu, powstająca 50 km od Wilna, będzie składała się z dwóch rosyjskich bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2,4 tys. megawatów.

Źródłem zaopatrzenia w wodę do systemów chłodzenia będzie rzeka Wilia płynąca z kierunku litewskiej stolicy. Eksploatacja pierwszego bloku ma się rozpocząć w tym roku.
źródło: asr/PAP, fot. Getty Images
Więcej na ten temat