PKW o wynikach cząstkowych: Duda 51,12 proc., Trzaskowski 48,79 proc.

Fot. PAP/Leszek Szymański
podpis źródła zdjęcia

Andrzej Duda zdobył 10 mln 413 tys. 94 głosy, to jest 51,21 proc., a Rafał Kazimierz Trzaskowski 9 mln 921 tys. 219 głosów, to jest 48,79 proc. - wynika z informacji o cząstkowych, nieoficjalnych wynikach głosowania przedstawionych przez PKW w poniedziałek rano.

Szef PKW sędzia Sylwester Marciniak przedstawił komunikat z 13 lipca, na podstawie danych z godz. 7.58, który stanowi "informację o cząstkowych, nieoficjalnych wynikach głosowania w wyborach prezydenta RP".

"Na podstawie otrzymanych informacji o wynikach głosowania w 27 tys. 222 obwodach głosowania, z ogólnej liczby 27 tys. 231 obwodów, czyli brakuje 9 (...), także liczba obwodów to jest 99,97 proc." - poinformował.

Według niego cząstkowe nieoficjalne wyniki wyborów w zakresie liczby głosów oddanych na poszczególnych kandydatów są następujące: Andrzej Sebastian Duda 10 mln 413 tys. 94 głosy, to jest 51,21 proc.; Rafał Kazimierz Trzaskowski 9 mln 921 tys. 219 głosów, to jest 48,79 proc.

Sędzia Marciniak podkreślił, że frekwencja wyborcza, według danych, które PKW otrzymała w protokołach obwodowych komisji, które zostały wprowadzone do systemu elektronicznego, wynosi 68,12 proc.

"Żeby ewentualnie jakichś tutaj złych emocji nie było, dlatego podajemy już te nieoficjalne dane, przy braku jeszcze dziewięciu protokołów" - dodał szef PKW.

Rafał Trzaskowski wygrał głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich w trzech państwach bałtyckich. Zdobył tam w sumie 655 głosów.

Na Litwie, Łotwie i w Estonii zagłosowało blisko tysiąc osób. W Wilnie Rafał Trzaskowski otrzymał 352 głosy, a Andrzej Duda - 129. W Rydze przewaga kandydata Koalicji Obywatelskiej nad obecnym prezydentem była mniejsza. Zdobył on tam 165 głosów. Na Andrzeja Dudę na Łotwie zagłosowało 130 osób. W Tallinie Rafał Trzaskowski 138 głosów, a na jego konkurenta głos oddało 22 wyborców.

W państwach bałtyckich głosowali przede wszystkim Polacy, którzy mieszkają tam na stałe lub przebywają czasowo w związku z pracą czy innymi obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi. Byli też polscy turyści z zaświadczeniami o prawie do głosowania, którzy akurat przebywali w tych państwach.

Prawa do udziału w polskich wyborach nie mają natomiast mniejszości polskie, które mieszkają przede wszystkim na Litwie i Łotwie. Nasi rodacy z tych państwa nie posiadają polskiego obywatelstwa. Wybory w krajach bałtyckich przebiegły tam bez większych problemów.
źródło: asr/PAP/IAR, fot. PAP/Leszek Szymański
Więcej na ten temat