Na Litwie utworzono żywy łańcuch do granicy z Białorusią [fotogaleria]

Na Litwie utworzono żywy łańcuch do granicy z Białorusią [fotogaleria]

Litwini utworzyli żywy łańcuch do granicy z Białorusią. W ten sposób okazali wsparcie dla demonstrantów za swoją wschodnią granicą.

Fot. Getty Images

Bałtycki "żywy łańcuch" - 31. rocznica

Aktualności
Wydarzenie odbyło się pod hasłem "Droga do wolności". Według organizatorów łańcuch utworzyło ponad 50 tysięcy osób.

Jego początek miał miejsce na wileńskim placu Katedralnym, gdzie odśpiewano hymny Litwy i niepodległej Białorusi.

W powietrze wzbił się też balon z napisem "Lithuania" i barwami biało-czerwono-białymi.

Na całej długości łańcucha widać było flagi Litwy i niepodległej Białorusi. Nie brakowało też flag polskich, ponieważ na niektórych odcinkach stali również Polacy mieszkający na Litwie.

Żywy łańcuch ludzki liczył 32 kilometry i kończył się na granicy litewsko-białoruskiej w Miednikach Królewskich, gdzie po zakończeniu akcji odbył się specjalny koncert.

"Śledzimy wydarzenia na Białorusi. Dla nas wszystkich ważny jest historyczny bałtycki łańcuch, dlatego tym bardziej chcemy wesprzeć naszych sąsiadów. Okazujemy im naszą przyjaźń i życzymy solidarności oraz wytrwałości" - mówili korespondentowi Polskiego Radia uczestnicy wydarzenia na placu Katedralnym w Wilnie.

W akcji wzięli też udział prezydent Gitanas Nauseda, byli przywódcy Litwy Valdas Adamkus i Dalia Grybauskaite.

Za wsparcie podziękowała Swiatłana Cichanouska.

"Białorusinów rozumiecie jak nikt inny, bo niedawno sami tego wszystkiego doświadczaliście. Mam nadzieję, że wkrótce stworzymy łańcuch nie solidarności, ale przyjaźni z wolną Białorusią" - oświadczyła w wystąpieniu telewizyjnym liderka białoruskiej opozycji.

Data utworzenia łańcucha nie jest przypadkowa. 31 lat temu, w 50. rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, stolice trzech państw bałtyckich - Wilno, Rygę i Tallin - połączył żywy łańcuch trzymających się za ręce ludzi.
źródło: asr/IAR, fot. PAP/Valdemar Doveiko
Więcej na ten temat