Erywań może uznać niepodległość spornego regionu Górskiego Karabachu i zacząć udzielać mu bezpośredniej pomocy - powiedział w poniedziałek prezydent Armenii Armen Sarkisjan.
„Mogliśmy uznać niepodległość Górskiego Karabachu 30 lub 26 lat temu, ale w trakcie negocjacji zdecydowaliśmy się nie eskalować sytuacji i czekać na ostateczne rozwiązanie problemu” - powiedział A. Sarkisjan chińskiej grupie prasowej Caixin Media.
„Obecna wojna i oświadczenia Azerbejdżanu mogą nie pozostawić Armenii wyboru, jak tylko uznać niepodległość Górnego Karabachu oraz udzielić bezpośredniej pomocy. Popieramy Karabach, ponieważ jest to historyczne terytorium Armenii przekazane Azerbejdżanowi przez władze radzieckie” - powiedział.
Wznowienie starć 27 września było najgorszym wydarzeniem w Górskim Karabachu i okolicach od 1994 roku, kiedy ten region Azerbejdżanu znalazł się pod kontrolą wspieranych przez Armeńczyków etnicznych sił ormiańskich.
Zdaniem Sarkisjana, Armenia wzywa także społeczność międzynarodową do wywarcia presji na sojusznika Baku - Turcji.
„Chcemy prosić społeczność międzynarodową o wywarcie presji na Turcji, aby zdystansowała się od tego problemu. Dopiero wtedy będziemy mogli powrócić do normalnych działań w Grupie Mińskiej OBWE” - powiedział dziennikarzom ormiański przywódca.
„Obecna wojna i oświadczenia Azerbejdżanu mogą nie pozostawić Armenii wyboru, jak tylko uznać niepodległość Górnego Karabachu oraz udzielić bezpośredniej pomocy. Popieramy Karabach, ponieważ jest to historyczne terytorium Armenii przekazane Azerbejdżanowi przez władze radzieckie” - powiedział.
Wznowienie starć 27 września było najgorszym wydarzeniem w Górskim Karabachu i okolicach od 1994 roku, kiedy ten region Azerbejdżanu znalazł się pod kontrolą wspieranych przez Armeńczyków etnicznych sił ormiańskich.
Zdaniem Sarkisjana, Armenia wzywa także społeczność międzynarodową do wywarcia presji na sojusznika Baku - Turcji.
„Chcemy prosić społeczność międzynarodową o wywarcie presji na Turcji, aby zdystansowała się od tego problemu. Dopiero wtedy będziemy mogli powrócić do normalnych działań w Grupie Mińskiej OBWE” - powiedział dziennikarzom ormiański przywódca.
źródło: ar / BNS, fot. EPA-ELTA
Więcej na ten temat
