W Wilnie rozpoczął się sezon grzewczy. Dobra wiadomość jest taka, że rachunki w tym roku mają być niższe niż w ubiegłym.
Tegoroczny październik jest znacznie cieplejszy niż ten przed rokiem. Proces włączania miejskiego ogrzewania rozpoczęto dwa tygodnie później aniżeli w ubiegłym roku.
W tym sezonie wilnianie mogą się spodziewać również mniejszych rachunków.
Kaloryfery w całym Wilnie powinny zrobić się ciepłe w ciągu najbliższych czterech dni roboczych.
Najmniej za ogrzewanie niezmiennie płacą mieszkańcy bloków nowego budownictwa, a także po renowacji oraz ci, którzy pamiętają, by zakręcać grzejniki przy otwartym oknie.
Ogrzewanie zostało włączone między innymi w Zameczku, Fabianiszkach, Karolinkach i Leszczyniakach. Do poniedziałku będą musieli poczekać mieszkańcy Ponar, Nowego Światu, Werek i Wilczej Łapy.
W tym sezonie wilnianie mogą się spodziewać również mniejszych rachunków.
Kaloryfery w całym Wilnie powinny zrobić się ciepłe w ciągu najbliższych czterech dni roboczych.
Najmniej za ogrzewanie niezmiennie płacą mieszkańcy bloków nowego budownictwa, a także po renowacji oraz ci, którzy pamiętają, by zakręcać grzejniki przy otwartym oknie.
Ogrzewanie zostało włączone między innymi w Zameczku, Fabianiszkach, Karolinkach i Leszczyniakach. Do poniedziałku będą musieli poczekać mieszkańcy Ponar, Nowego Światu, Werek i Wilczej Łapy.
Więcej na ten temat