Viktorija Čmilytė-Nielsen, pochodząca z Szawel przedstawicielka Ruchu Liberałów została 13. Przewodniczącą Sejmu w najnowszej historii niepodległej Litwy. Zostali wyłonieni również dwaj wiceprzewodniczący Sejmu, którymi zostali konserwatysta Jurgis Razma oraz Andrius Mazuronis z Partii Pracy. Wybór Mazuronisa wywołał zgrzyt na linii koalicja-opozycja.
Kandydaturę Viktoriji Čmilytė-Nielsen poparło 106 posłów, 18 głosowało przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Tuż po głosowaniu polityk podziękowała kolegom z ławy poselskiej za wsparcie.
- Bardzo się cieszę, za okazane zaufanie (…). Jest czymś oczywistym, że były też głosy po stronie opozycji – nie kryła zadowolenia nowa szefowa litewskiego parlamentu.
Sprzeciw opozycji
W miniony piątek Sejm wybrał również dwóch wiceprzewodniczących, którymi zostali Jurgis Razma oraz Andrius Mazuronis. O ile wybór konserwatysty J. Razmy był czymś oczywistym, to kandydat z Partii Pracy zaskoczył przedstawicieli opozycji.
Lider Związku Chłopów i Zielonych Ramūnas Karbauskis nie rozumiał, dlaczego stanowisko wiceprzewodniczącego zaproponowano przedstawicielowi najmniejszej opozycyjnej frakcji, a nie największej.
Wiceszef „chłopów” Tomas Tomilinas oświadczył, że prawdopodobnie doszło do zakulisowego porozumienia między nową koalicją rządzącą a Partią Pracy.
Zresztą zaskoczenia nie krył również sam Andrius Mazuronis, który oświadczył, że nie oczekiwał takiej propozycji.
„Szanowni koledzy, chyba dobrze wiecie, że dzisiaj musimy głosować w sprawie co najmniej dwóch wiceprzewodniczących Sejmu i ten proces będziemy kontynuowali w następnym tygodniu” – odpowiedziała wymijająco na zarzuty opozycji nowa przewodnicząca Sejmu.
Na swej stronie na Facebooku V. Čmilytė-Nielsen dzień później napisała, że „decyzję posłów głosujących za moją kandydaturą chciałabym oceniać jako wsparcie wspólnego działania i konstruktywnego spojrzenia na przyszłość. Nie mam wątpliwości, że w ten sposób możemy wzmocnić i odnowić kulturę pracy w Sejmie”.
Chyba jednak tłumaczenie przewodniczącej nie przekonało strony opozycyjnej. Sprawę skomentował również radny rejonu wileńskiego oraz prezes rejonowego oddziału socjaldemokratów Robert Duchniewicz.
„Cieszę się, że prezes Ruchu Liberałów Viktorija Čmilytė-Nielsen została przewodniczącą Sejmu. Sądzę, że po stronie większości rządzącej jest najbardziej odpowiednią osobą na te stanowisko. Dalej rozpoczęły się «bajery» większości rządzącej głosującej w sprawie przewodniczącego. Tutaj chciałbym podkreślić, że nic nie mam przeciwko czemu? Ale gdy liderka Partii Wolności aktywnie popiera kandydata Partii Pracy. Cóż wartości... Przepraszam, zapomniałem – Mazuronis przecież kiedyś był liberałem” – ironizował na swym profilu na Facebooku polityk.
Frakcje wybrały starostów
W ubiegłym tygodniu poszczególne frakcje wybrały swych starostów. Starostą frakcji Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci został Gabrielius Landsbergis, który dodał, że bycie starostą nie wyklucza ubiegania się o stanowisko ministra. W kuluarach od samego początku mówi się, że młodszy Landsbergis chce zostać szefem dyplomacji.
Starostą Ruchu Liberałów został weteran litewskiej polityki Eugenijus Gentvilas, a Partii Wolności posłanka Ieva Pakarklytė. Na czele frakcji „chłopów” stanął Ramūnas Karbauskis. Algirdas Sysas został starostą drugiej pod względem wielkości frakcji opozycyjnej w Sejmie, czyli socjaldemokratów.
Szefem frakcji Partii Pracy został Vigilijus Jukna. AWPL-ZChR nie przekroczyła progu wyborczego, dlatego w tej kadencji nie będzie posiadała własnej frakcji. Jednak była minister spraw wewnętrznych Rita Tamašunienė została przewodniczącą mieszanej grupy poselskiej, która skupia posłów niezrzeszonych. Grupa mieszana liczy 12 posłów, do której należy m.in. trzech posłów AWPL-ZChR.
Oprócz Rity Tamašunienė do Sejmu trafili także Czesław Olszewski i Beata Pietkiewicz. Poza tym do frakcji mieszanej należą: Jonas Pinskus, Zigmantas Balčytis, Andrius Palionis, Vytautas Bakas, Algirdas Butkevičius, Remigijus Žemaitaitis, Petras Gražulis, Domas Griškevičius oraz Valdemaras Valkiūnas.
- Bardzo się cieszę, za okazane zaufanie (…). Jest czymś oczywistym, że były też głosy po stronie opozycji – nie kryła zadowolenia nowa szefowa litewskiego parlamentu.
Sprzeciw opozycji
W miniony piątek Sejm wybrał również dwóch wiceprzewodniczących, którymi zostali Jurgis Razma oraz Andrius Mazuronis. O ile wybór konserwatysty J. Razmy był czymś oczywistym, to kandydat z Partii Pracy zaskoczył przedstawicieli opozycji.
Lider Związku Chłopów i Zielonych Ramūnas Karbauskis nie rozumiał, dlaczego stanowisko wiceprzewodniczącego zaproponowano przedstawicielowi najmniejszej opozycyjnej frakcji, a nie największej.
Wiceszef „chłopów” Tomas Tomilinas oświadczył, że prawdopodobnie doszło do zakulisowego porozumienia między nową koalicją rządzącą a Partią Pracy.
Zresztą zaskoczenia nie krył również sam Andrius Mazuronis, który oświadczył, że nie oczekiwał takiej propozycji.
„Szanowni koledzy, chyba dobrze wiecie, że dzisiaj musimy głosować w sprawie co najmniej dwóch wiceprzewodniczących Sejmu i ten proces będziemy kontynuowali w następnym tygodniu” – odpowiedziała wymijająco na zarzuty opozycji nowa przewodnicząca Sejmu.
Na swej stronie na Facebooku V. Čmilytė-Nielsen dzień później napisała, że „decyzję posłów głosujących za moją kandydaturą chciałabym oceniać jako wsparcie wspólnego działania i konstruktywnego spojrzenia na przyszłość. Nie mam wątpliwości, że w ten sposób możemy wzmocnić i odnowić kulturę pracy w Sejmie”.
Chyba jednak tłumaczenie przewodniczącej nie przekonało strony opozycyjnej. Sprawę skomentował również radny rejonu wileńskiego oraz prezes rejonowego oddziału socjaldemokratów Robert Duchniewicz.
„Cieszę się, że prezes Ruchu Liberałów Viktorija Čmilytė-Nielsen została przewodniczącą Sejmu. Sądzę, że po stronie większości rządzącej jest najbardziej odpowiednią osobą na te stanowisko. Dalej rozpoczęły się «bajery» większości rządzącej głosującej w sprawie przewodniczącego. Tutaj chciałbym podkreślić, że nic nie mam przeciwko czemu? Ale gdy liderka Partii Wolności aktywnie popiera kandydata Partii Pracy. Cóż wartości... Przepraszam, zapomniałem – Mazuronis przecież kiedyś był liberałem” – ironizował na swym profilu na Facebooku polityk.
Frakcje wybrały starostów
W ubiegłym tygodniu poszczególne frakcje wybrały swych starostów. Starostą frakcji Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci został Gabrielius Landsbergis, który dodał, że bycie starostą nie wyklucza ubiegania się o stanowisko ministra. W kuluarach od samego początku mówi się, że młodszy Landsbergis chce zostać szefem dyplomacji.
Starostą Ruchu Liberałów został weteran litewskiej polityki Eugenijus Gentvilas, a Partii Wolności posłanka Ieva Pakarklytė. Na czele frakcji „chłopów” stanął Ramūnas Karbauskis. Algirdas Sysas został starostą drugiej pod względem wielkości frakcji opozycyjnej w Sejmie, czyli socjaldemokratów.
Szefem frakcji Partii Pracy został Vigilijus Jukna. AWPL-ZChR nie przekroczyła progu wyborczego, dlatego w tej kadencji nie będzie posiadała własnej frakcji. Jednak była minister spraw wewnętrznych Rita Tamašunienė została przewodniczącą mieszanej grupy poselskiej, która skupia posłów niezrzeszonych. Grupa mieszana liczy 12 posłów, do której należy m.in. trzech posłów AWPL-ZChR.
Oprócz Rity Tamašunienė do Sejmu trafili także Czesław Olszewski i Beata Pietkiewicz. Poza tym do frakcji mieszanej należą: Jonas Pinskus, Zigmantas Balčytis, Andrius Palionis, Vytautas Bakas, Algirdas Butkevičius, Remigijus Žemaitaitis, Petras Gražulis, Domas Griškevičius oraz Valdemaras Valkiūnas.
źródło: TVP Wilno/Antoni Radczenko, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat