Około 20 postępowań karnych wszczętych zostało w Rosji po sobotnich protestach. Przez kraj przetoczyły się demonstracje w obronie aresztowanego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Manifestacje odbyły się też w wielu europejskich miastach: w tym w Wilnie i Warszawie.
Sprawa Nawalnego
Według niektórych szacunków nawet 100 tysięcy Rosjan wzięło udział w największych od lat protestach w blisko 130 rosyjskich miastach i miejscowościach. Aresztowano prawie 4 tysiące osób. Na kilka godzin zatrzymana została żona Aleksieja Nawalnego - Julia.
Do wyjścia na ulicę protestujących podburzyła między innymi projekcja filmu o majątku Władimira Putina, opublikowanego na kanale internetowym Aleksieja Nawalnego.
W sobotę przy rosyjskiej ambasadzie w Wilnie zebrało się około 100 osób, chcących wyrazić swój przeciw przeciwko łamaniu praw człowieka w Rosji.
Nie obyło się bez prowokacji. Na początku zgromadzenia mężczyzna zaczął machać prorosyjską flagą Donieckiej Republiki.
Dzisiaj w Brukseli na posiedzeniu Rady do spraw zagranicznych Unii Europejskiej zostanie rozważona możliwość wprowadzenia docelowych sankcji wobec funkcjonariuszy odpowiedzialnych za przemoc podczas protestów w Rosji.
Więcej na ten temat