26 stycznia - podsumowanie wydarzeń ze świata

Estonia ma nowy, koalicyjny rząd, a na jego czele stanęła Kaja Kallas. Jej poprzednik, Juri Ratas podał się do dymisji w połowie stycznia. Przyczyną było śledztwo w sprawie podejrzenia korupcji wśród członków rządu. Czterdziestotrzyletnia Kaja Kallas jest pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii Estonii. Z wykształcenia jest prawniczką, byłą europosłanką, a od trzech lat przewodniczy Estońskiej Partii Reform. 

Dziś prezydent Estonii Kersti Kaljulaid podpisała dekret o powołaniu nowego gabinetu ministrów. Sześć z czternastu tek przypadło kobietom. Estonia jest jedynym krajem na świecie, w którym kobiety są zajmują urzędy prezydenta i premiera. 

Ponad 150 osób zostało zatrzymanych w poniedziałek w Holandii podczas trzeciej kolejnej nocy zamieszek przeciwko wprowadzonej w związku z pandemią godzinie policyjnej. Uczestnicy protestów demolowali sklepy, wywracali samochody. W starciach z policją używali kamieni i fajerwerków, policja odpowiadała gazem łzawiącym. Godzina policyjna w Holandii obowiązuje po raz pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej. 

Stany Zjednoczone 

Donald Trump będzie pierwszym byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych poddanym procedurze impeachmentu. Izba Reprezentantów amerykańskiego Kongresu przekazała już do Senatu stosowny artykuł. Zarzuca byłemu prezydentowi podburzenie swoich zwolenników do ataku na Kongres, do którego doszło 6 stycznia. 

Proces byłego już prezydenta Stanów Zjednoczonych w Senacie rozpocznie się w drugim tygodniu lutego. Jeśli zostanie uznany za winnego, nie będzie mógł ponownie ubiegać się o wybór na najwyższy urząd w państwie.