Jutro Międzynarodowy Dzień Croissanta. Mieszkańcy Litwy również pokochali ten francuski maślany rogalik. Nie oznacza to jednak, że cukiernicy w czasie pandemii mają się beztrosko.
Darija, wilnianka:
„Jem, bardzo dużo jem. Najbardziej lubię z czekoladą i z karmelem. A jeśli z rana na śniadanie to z mocarelą i pomidorami, to jest najwspanialsze!”
Zdaniem Matthieu - francuskiego cukiernika, nawyki jedzenia kruasanów na Litwie i we Francji znacznie się różnią.
Matthieu Mifsud, cukiernik z Francji:
„We Francji kruasany jada się tylko na śniadanie. Na Litwie są sprzedawane po południu i wieczorem. Nie rozumiem tego, ale to jest inna kultura.”
Matthieu przyjechał na Litwę 14 lat temu uczyć cukierników. Po 5 latach założył własną cukiernię. Jego wyroby kupowały kawiarnie, restauracje, hotele. Pierwsza fala pandemii wymusiła wprowadzenie zmian.
Matthieu Mifsud, cukiernik z Francji:
„Było bardzo mało pracy. Musieliśmy znaleźć rozwiązanie - albo zwolnić pracowników albo otworzyć swój własny punkt sprzedaży.”
Takie podejście do biznesu w dobie pandemii - to zdaniem prezesa zrzeszenia związków zawodowych Litwy - jedyna szansa na przetrwanie, nie tylko w branży cukierniczej.
Audrius Cuzanauskas, prezes Zrzeszenia Związków Zawodowych Litwy:
„Niektórym nawet na rękę był zakaz przemieszczania się między regionami, bo wówczas mieszkańcy nie jechali do miast, tylko robili zakupy w miejscowych sklepach, piekarniach i cukierniach. Niektórzy wręcz zwiększyli swoje obroty.”
Niestety, nie wszystkie piekarnie i cukiernie, które przed rokiem wypiekały kruasany będa to robić także jutro. 9 proc. z nich w czasie pandemii zbankrutowało.
„Jem, bardzo dużo jem. Najbardziej lubię z czekoladą i z karmelem. A jeśli z rana na śniadanie to z mocarelą i pomidorami, to jest najwspanialsze!”
Zdaniem Matthieu - francuskiego cukiernika, nawyki jedzenia kruasanów na Litwie i we Francji znacznie się różnią.
Matthieu Mifsud, cukiernik z Francji:
„We Francji kruasany jada się tylko na śniadanie. Na Litwie są sprzedawane po południu i wieczorem. Nie rozumiem tego, ale to jest inna kultura.”
Matthieu przyjechał na Litwę 14 lat temu uczyć cukierników. Po 5 latach założył własną cukiernię. Jego wyroby kupowały kawiarnie, restauracje, hotele. Pierwsza fala pandemii wymusiła wprowadzenie zmian.
Matthieu Mifsud, cukiernik z Francji:
„Było bardzo mało pracy. Musieliśmy znaleźć rozwiązanie - albo zwolnić pracowników albo otworzyć swój własny punkt sprzedaży.”
Takie podejście do biznesu w dobie pandemii - to zdaniem prezesa zrzeszenia związków zawodowych Litwy - jedyna szansa na przetrwanie, nie tylko w branży cukierniczej.
Audrius Cuzanauskas, prezes Zrzeszenia Związków Zawodowych Litwy:
„Niektórym nawet na rękę był zakaz przemieszczania się między regionami, bo wówczas mieszkańcy nie jechali do miast, tylko robili zakupy w miejscowych sklepach, piekarniach i cukierniach. Niektórzy wręcz zwiększyli swoje obroty.”
Niestety, nie wszystkie piekarnie i cukiernie, które przed rokiem wypiekały kruasany będa to robić także jutro. 9 proc. z nich w czasie pandemii zbankrutowało.
Więcej na ten temat