Białoruś

Dziennikarki Biełsatu Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa za kilka dni staną przed sądem za rzekomą „organizację masowych zamieszek”. Zostały zatrzymane podczas prowadzenia relacji na żywo z protestów przeciwników reżimu Łukaszenki. W ciągu pół roku dziennikarze Biełsatu byli zatrzymywani 162 razy. Aresztowano łącznie 26 pracowników białoruskich mediów.

„Żywie Biełaruś i ja będę żyć!" - takie słowa z aresztu przekazała swojemu mężowi Catarina Andreeva - dziennikarka telewizji Biełsat TV.

Od blisko trzech miesięcy wraz ze swoją współpracowniczką, operatorką Darią Czulcową czeka na proces, który ma się rozpocząć 9 lutego. Za to, że wykonywały swoją pracę grozi im kilka lat więzienia. Nadezhda Kalinina z niezależnego portalu TUT.BY ma to już za sobą.


„To nie było zatrzymanie, to było porwanie. Jako dziennikarka, zgodnie z prawami zawartymi w Konstytucji miałam relacjonować spotkanie białoruskich władz. Nie pozwolono mi wejść, chociaż miałam odpowiednie legitymacje. Po 10 minutach zostałam porwana przez dwóch funkcjonariuszy, bez jakichkolwiek argumentów” - Nadezhda Kalinina dziennikarka TUT.BY.

O tym jakie warunki panują w niesławnym areszcie przy ulicy Akreścina czy Żodino - niejednokrotnie przekonał się też Mikałaj Maminau. Po raz pierwszy został zatrzymany we własnym mieszkaniu za to, że relacjonował protesty po wyborach prezydenckich, drugi raz - w listopadzie, kiedy wracał z żoną ze sklepu.

„Nie wolno nam było siedzieć ani na łóżku, ani na podłodze. Kto próbował - tego funkcjonariusze bili. Do siedzenia była tylko metalowa belka, za krótka dla wszystkich w celi. Osoby potrzebujące leków, nie otrzymywały ich. Wręcz przeciwnie, słyszałem, jak jakaś dziewczyna krzyczała z bólu, więc wyprowadzono ją i pobito, żeby milczała” - Mikalaj Maminau bloger, niezależny dziennikarz.

Franak Viaczorka, główny doradca do spraw międzynarodowych Światłany Cichanouskiej, podkreślił, że więźniowie polityczni przetrzymywani są w białoruskich więzieniach w wyjątkowo surowych warunkach. W ten sposób władza chce złamać ich determinację i opór.

„Nasza historia pokazuje, że po wielu latach w więzieniu ludzie nie wracają do polityki. I właśnie na to liczy Alaksandr Łukaszenka, kiedy wtrąca do więzień młodych, odważnych dziennikarzy, aktywistów, twórczych influencerów” - Franak Viaczorka.

W przyszłym tygodniu minie pół roku od rozpoczęcia protestów na Białorusi. Grupa litewskich posłów wystąpiła z inicjatywą objęcia opieką konkretnych więźniów politycznych.

„Każdy z 12 posłów zobowiązuje się do osobistej opieki nad jednym więźniem politycznym. Wiadomo, jest ich znacznie więcej, prawdopodnie ponad tysiąc, a oficjalnie wiemy o dwustu dwudziestu. Nie wykluczone, że do tej inicjatywy dołączą również inni litewscy posłowie” - Žygimantas Pavilionis szef Komitetu Spraw Zagranicznych w Sejmie Litwy.

7 lutego został ogłoszony Międzynarodowy Dzień Solidarności z Białorusią. Swiatłana Cichanouskaja zaapelowała, aby białoruskie diaspory za granicą oraz wszyscy, którzy wspierają Białorusinów, w tym dniu organizowali akcje wsparcia. Zwróciła się też do polityków oraz znanych osób, aby wsparli kampanię w serwisach społecznościowych, używając hashtagu #standwithbelarus.
Więcej na ten temat