Białoruś

Mija pół roku od początku protestów przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki. 7 lutego z inicjatywy przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej był obchodzony jako Dzień Solidarności z Białorusią. Wyrazy wsparcia popłynęły również z Wilna.

Maraton wolności - tak akcję nazwali organizatorzy biegu, który odbył się w Wilnie. Trasa wynosiła 2 334 m. Liczba ta nawiązuje do artykułu białoruskiego kodeksu karnego, na podstawie którego skazywani są uczestnicy odbywających się w całym kraju protestów.

Uczestnicy mogli składać datki na wsparcie sportowców, którzy ucierpieli z powodu swojej postawy obywatelskiej. Środki mają być przekazane Fundacji Białoruskiej Solidarności Sportowej.

Tymczasem na Białorusi nie ustają prześladowania opozycyjnych dziennikarzy. Dwie dziennikarki Biełsatu: Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa są oskarżone o przygotowywanie demonstracji i zakłócenia działalności transportu publicznego. W rzeczywistości relacjonowały przebieg protestu, który został spacyfikowany. Jutro staną przed sądem. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.

O uwolnienie dziennikarek apeluje społeczność międzynarodowa. W Dniu Solidarności z Białorusią słowa wsparcia płynęły z Warszawy, Brukseli, Londynu. W Wilnie w barwach biało-czerwono-białych podświetlone były budynki i mosty.
Więcej na ten temat