Kościół drive in: msze święte z udziałem wiernych w samochodach

„Było 55 samochodów, przyjechało 55 rodzin. Ponieważ obok kościoła jest dużo miejsca, wszystko idealnie pasowało. W czasie mszy wszyscy pozostawali w samochodach - bezpiecznie, nie wychodzili na zewnątrz i oglądali mszę przez telefon lub tablet”- powiedział ks. Algirdas Toliatas.

Pod koniec nabożeństwa ludzie mogli mrugać długimi światłami, oznajmiając że chcą przyjąć komunię. Ci, którzy chcieli błogosławieństwa musieli użyć świateł awaryjnych.

„Każdy kościół szuka własnych sposobów radzenia sobie z tą sytuacją, musimy chronić ludzi. Planujemy organizować każdą mszę w ten sposób - zaprosimy ludzi do siebie, do przyjazdu samochodem, a potem będzie wspólna komunia”- powiedział A. Toliatas. „To nie to samo, co uczęszczanie w nabożeństwie, ale nadal widzisz samochody w pobliżu, możesz otrzymać sakrament po mszy. To nowa forma wspólnoty i komunikacji” - dodał.

Rzeczniczka Archidiecezji Wileńskiej, Živilė Peluritienė, powiedziała, że ​​to twórcze rozwiązanie. Uroczystości odbyły się także w innych kościołach archidiecezji w Niedzielę Palmową.

Na terenach archidiecezji wileńskiej zachorowalność na koronawirusa jest obecnie jedną z najwyższych w kraju, dlatego nie świadczy ona usług publicznych. Kościoły pozostają otwarte na prywatną modlitwę.

Kościół, po konsultacji z ekspertami, zdecydował, że publiczne nabożeństwa odbędą się dopiero wtedy, jeśli zachorowalność nie będzie przekraczać 500 przypadków na 100 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni.