Na Litwie nadal kwitnie prostytucja i handel ludźmi. W ubiegłym roku grzywną za uprawianie nierządu zostało ukaranych ponad 290 osób. Większość z nich otrzymały kobiety świadczące usługi seksualne.
Handel ludźmi czy nielegalna prostytucja to jedne z najbardziej dochodowych biznesów w półświatku. Od 5 lat w Europie stale rośnie liczba ofiar tego procederu. Szacuje się, że co roku 120 tysięcy kobiet zostaje sprzedanych do nielegalnych domów publicznych.
W XV wieku w Wilnie panie do towarzystwa można było spotkać przy ulicach Sadowej i Zawalnej. W tych okolicach handel żywym towarem kwitł też dużo później.
Wzmianki o prostytucji w Wilnie obecne są również w XIX-wiecznych źródłach. Na dworcu można było znaleźć mnóstwo miejsc noclegowych i przygód na jedną noc.
Według danych policji obecnie w Wilnie z prostytucji utrzymuje się około 3 tysięcy kobiet. Około 80 procent z nich to samotne matki, które w ten sposób zarabiają na utrzymanie swoich dzieci. Kara za uprawianie nierządu wynosi od 70 do 300 euro.
Więcej na ten temat