Fala protestów przeszła przez całą Rosję. Wsparcie dla Aleksieja Nawalnego i innych więźniów politycznych wyrazili również mieszkańcy litewskiej stolicy, którzy wczoraj po raz kolejny zebrali się przed rosyjską ambasadą w Wilnie.
Organizator pikiety w Wilnie Michaił Pulin przed rokiem uciekł z Rosji, gdzie był prześladowany za poglądy polityczne. Dziś na Litwie ma status uchodźcy i chce pomagać swoim rodakom w ojczyźnie. Między innymi, poprzez organizowanie takich pikiet.
Pikietujący w Wilnie solidaryzowali się również z aresztowanymi na Białorusi.
Protesty odbyły się w momencie, gdy prezydent Rosji wygłaszał roczny raport przed Zgromadzeniem Federalnym. W swoim oświadczeniu Władimir Putin podkreślił, że chce dobrych relacji z wszystkimi krajami, ale ci, którzy zagrażają interesom Rosji, będą „żałować”. Podczas wczorajszych demonstracji o uwolnienie Nawalnego w ponad 100 miastach Rosji aresztowano prawie 1800 osób, z czego prawie połowę w Petersburgu.
Więcej na ten temat