Szef unijnej polityki zagranicznej Joseph Borrell ostrzegł w środę, że Wspólnota powinna przygotować się na pogorszenie stosunków z Rosją w obliczu narastających napięć związanych z Ukrainą i uwięzieniem kremlowskiego krytyka Aleksieja Nawalnego.
„Nie możemy wykluczyć, że ta negatywna tendencja będzie się utrzymywać i że osiągniemy jeszcze bardziej niebezpieczny poziom pogorszenia się sytuacji” - oświadczył w środę w Parlamencie Europejskim wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell.
„Nie chcemy napędzać dynamiki eskalacji - to musi być jasne. Jednak nadal pokazujemy, że nie akceptujemy taktyki zastraszania i musimy reagować, jeśli zostaną podjęte” - dodał.
Wypowiedź Borrella zabrzmiała, gdy Zachód skrytykował Moskwę za mobilizację wojsk na granicach Ukrainy, pogorszenie stanu zdrowia Nawalnego i spór dyplomatyczny z Czechami.
Poprzednia propozycja szefa dyplomacji Wspólnoty dotycząca współpracy Rosji została odrzucona w lutym podczas podróży do Moskwy, która przez wielu była nazywana fiaskiem. Tym razem Borell powiedział, że ogólnie stosunki z Kremlem się pogarszają.
„Widzę niepokojący trend w rządzie rosyjskim, który wydaje się celowo decydować się na pogłębienie konfrontacji z Zachodem, z nami” - skomentował.
„Dlatego musimy zdefiniować modus vivendi, aby uniknąć ciągłej konfrontacji z sąsiadem, który, wydaje się, zdecydował się działać jak przeciwnik” - powiedział Borrelli.
„Myślę, że musimy być przygotowani na długi i trudny okres stosunków z Rosją” - ostrzegł.
Napięcie wydawało się słabnąć po tym, jak Rosja poinformowała, że wycofuje siły skoncentrowane na ćwiczeniach na granicy ukraińskiej i przenosi Aleksieja Nawalnego do szpitala.
Ale w zeszłym tygodniu czeski rząd oskarżył rosyjską agencję wywiadu wojskowego GRU o dokonanie eksplozji w składzie broni na wschodzie kraju w 2014 roku, a Moskwa wydaliła w środę 7 unijnych dyplomatów.
Było to odpowiedzią na skoordynowaną decyzję członków UE popierających Czechy o wydaleniu dyplomatów z rosyjskich ambasad.
„Nie chcemy napędzać dynamiki eskalacji - to musi być jasne. Jednak nadal pokazujemy, że nie akceptujemy taktyki zastraszania i musimy reagować, jeśli zostaną podjęte” - dodał.
Wypowiedź Borrella zabrzmiała, gdy Zachód skrytykował Moskwę za mobilizację wojsk na granicach Ukrainy, pogorszenie stanu zdrowia Nawalnego i spór dyplomatyczny z Czechami.
Poprzednia propozycja szefa dyplomacji Wspólnoty dotycząca współpracy Rosji została odrzucona w lutym podczas podróży do Moskwy, która przez wielu była nazywana fiaskiem. Tym razem Borell powiedział, że ogólnie stosunki z Kremlem się pogarszają.
„Widzę niepokojący trend w rządzie rosyjskim, który wydaje się celowo decydować się na pogłębienie konfrontacji z Zachodem, z nami” - skomentował.
„Dlatego musimy zdefiniować modus vivendi, aby uniknąć ciągłej konfrontacji z sąsiadem, który, wydaje się, zdecydował się działać jak przeciwnik” - powiedział Borrelli.
„Myślę, że musimy być przygotowani na długi i trudny okres stosunków z Rosją” - ostrzegł.
Napięcie wydawało się słabnąć po tym, jak Rosja poinformowała, że wycofuje siły skoncentrowane na ćwiczeniach na granicy ukraińskiej i przenosi Aleksieja Nawalnego do szpitala.
Ale w zeszłym tygodniu czeski rząd oskarżył rosyjską agencję wywiadu wojskowego GRU o dokonanie eksplozji w składzie broni na wschodzie kraju w 2014 roku, a Moskwa wydaliła w środę 7 unijnych dyplomatów.
Było to odpowiedzią na skoordynowaną decyzję członków UE popierających Czechy o wydaleniu dyplomatów z rosyjskich ambasad.
źródło: JZ / BNS, fot. Anadolu Agency / Contributor/ Getty Images
Więcej na ten temat
