4 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Strażaka. Święto przypada w dniu wspomnienia św. Floriana - żołnierza, męczennika, patrona strażaków. W tym dniu na Litwie odznaczani są najlepsi funkcjonariusze.
W południe młodzi strażacy, którzy rozpoczynają służbę w Wileńskiej Straży Pożarnej złożyli przysięgę. Następnie Dyrektor Departamentu Pożarnictwa i Ratownictwa nagrodził najlepszych funkcjonariuszy.
Greta Pauliučenko, strażak: „Zachwycałam się tą pracą. Podobało mi się, że polega ona na pomaganiu ludziom. Jest opinia, że nie każda kobieta może, a nawet nie każdy mężczyzna może być strażakiem, bo trzeba mieć nie tylko siłę fizyczną, ale także wewnętrzne przekonanie, że się jest na to przygotowanym”.
Praca strażaków jest niebezpieczna i odpowiedzialna. Niestety, nie idą za tym w parze wysokie zarobki. Obecna płaca minimalna funkcjonariusza najniższego szczebla wynosi niecałe siedemset euro. Mundurowi mają też zastrzeżenia do jakości wyposażenia.
Agnė Bilotaitė, minister spraw wewnętrznych Litwy: „Brakowało uwagi poprzedniego rządu, który nie traktował priorytetowo strażaków. W rezultacie system jest, powiedziałbym, porzucony. Teraz naszym obowiązkiem jest jego zmiana, która będzie korzystna dla strażaków, którzy mają ciężką i niebezpieczną pracę”.
W dniu swego zawodowego święta strażacy opowiedzieli o tym, jak zapobiegać pożarom i jakie błędy są najczęściej popełniane przy gaszeniu ognia.
Romualdas Kazlauskas, strażak: „Ludzie do gaszenia używają wody, na przykład gdy pali się garnek. A tego robić nie wolno, ponieważ to tylko stwarza większe ryzyko. Najlepiej mieć w domu niepalną tkaninę”.
Strażacy odnotowują, że świadomość ludzi rośnie, bardziej odpowiedzialnie patrzą na bezpieczeństwo w swoich mieszkaniach - na przykład instalując detektory dymu. Według danych Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa w tym roku ugaszono prawie 4 tys. pożarów, przeprowadzono prawie 5 tys. akcji ratowniczych i uratowano 139 osób.
Więcej na ten temat