„Dwie komisje litewskiego Sejmu podjęły decyzję o możliwości wystąpienia do rządu białoruskiego o wykupienie sanatorium i oczywiście Ministerstwo Spraw Zagranicznych uwzględni tę propozycję i zalecenia” - powiedział w czwartek dziennikarzom minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.
Pod koniec kwietnia Komisja Spraw Zagranicznych i Spraw Socjalnych oraz Pracy Sejmu zaproponowała upoważnienie rządu do rozpoczęcia negocjacji z Białorusią w sprawie przekazania jej sanatorium „Belorus” na Litwie. Radzie Ministrów zaproponowano rozpoczęcie konsultacji w sprawie ewentualnego odkupienia budynków otrzymanych przez Białoruś na mocy porozumienia rządów Litwy i Białorusi z 6 lutego 1995 r. oraz wypowiedzenia umowy dzierżawy gruntu.
Zdaniem premier Ingridy Šimonytė niechęć Białorusi do współpracy może utrudnić rozpoczęcie negocjacji.
„Negocjacji nie można rozpocząć bez udziału jednej ze stron. Ale nasza strona naprawdę może zainicjować takie negocjacje” - powiedziała.
Wcześniej w czwartek Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło, że zwołało spotkanie innych litewskich instytucji w celu omówienia dalszych działań dotyczących sanatorium.
Według wiceministra spraw zagranicznych Mantasa Adomėnasa porozumienie miało na celu omówienie sytuacji, ponieważ reżim białoruski nie podjął żadnych działań w celu „przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów, zakończenia represji wobec pokojowo nastawionej ludności Białorusi, uwolnienia i rehabilitacji więźniów politycznych i innych nielegalnie zatrzymanych” dlatego podstawy do nałożenia sankcji na sanatorium pozostają.
Protest w centrum stolicy
W czwartek w południe kilkadziesiąt samochodów z pracownikami sanatorium „Białoruś” przyjechało z Druskiennik główną arterią stolicy - Aleją Giedymina. Samochody ozdobiono flagami z logo sanatorium.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami organizatorów protestu kolumna samochodowa przejechała przy dźwiękach mijając budynek Swedbank przy Alei Konstitucijos, Pałac Prezydencki, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Sejm. Organizatorzy twierdzą, że nałożone sankcje były arbitralne.
G. Landsbergis zaznacza, że decyzję w sprawie sankcji podejmuje Rada Europejska.
„Decyzję o sankcjach podejmuje Rada Europejska, są one stosowane bezpośrednio przez banki komercyjne na Litwie” - wyjaśnił minister spraw zagranicznych na konferencji prasowej.
Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych nieformalnie skonsultowano się z Komisją Europejską w celu weryfikacji legalności sankcji nałożonych na sanatorium, która podzieliła pogląd, że sankcje są zgodne z prawem, ale zaznaczyła, że tylko sądy mogą je naprawdę ocenić.
Sanatorium „Belorus” należy do Rady Prezydenta Białorusi. Na jej czele stoi Wiktar Szejman, który figuruje na liście sankcji UE.
Swedbank zamroził rachunki sanatorium w grudniu ubiegłego roku. Następnie Sejm uchwalił ustawę przewidującą jednorazowe wypłaty dla pracowników sanatorium.
Sanatorium zatrudnia około 390 osób, z czego około 350 to obywatele Litwy.