Szef straży granicznej: w Mińsku może być 1,5 tys. migrantów chcących dotrzeć do UE

Rustamas Liubajevas, szef litewskiej Państwowej Służby Granicznej, fot. BNS/15min.lt/Julius Kalinskas
podpis źródła zdjęcia

Około 1,5 tys. osób może liczyć grupa nielegalnych migrantów przebywających obecnie w stolicy Białorusi, Mińsku, których celem jest przedostanie się do UE - oświadczył szef litewskiej Państwowej Służby Granicznej Rustamas Liubajevas. Litwa koordynuje z Polską i Łotwą działania ws. powstrzymania migrantów - dodał.

fot. Info Wilno

Rosnący napływ migrantów

Tematy Info Wilno
„Według naszych informacji w Mińsku zgromadziła się duża grupa nielegalnych migrantów, do której stale dołączają nowe osoby, przybywające z Bagdadu i Stambułu” - powiedział dziennikarzom RustamasRustamas Liubajevas. Zaznaczył, że „ci ludzie mogą w każdej chwili (w sposób zorganizowany) ruszyć w stronę granicy”.

Na Litwę z Białorusi od początku 2021 roku przedostało się prawie 387 migrantów, głównie Irakijczyków - to prawie pięciokrotnie więcej niż w całym 2020 roku. Władze litewskie wskazują, że problem nielegalnej migracji z Białorusi nasilił się pod koniec maja tego roku, i nie wykluczają, że jest to związane z celową polityką reżimu białoruskiego oraz stanowi formę wojny hybrydowej.

„Takie stwierdzenie nie byłoby błędem” - powiedziała premier Litwy Ingrida Szimonyte, która we wtorek odwiedziła jedną ze strażnic na litewsko-białoruskiej granicy. Szefowa rządu stwierdziła, że „trzeba być przygotowanym na różne okoliczności”.

Litewska straż graniczna jest już wspomagana przez Służbę Bezpieczeństwa Publicznego, Litewski Ochotniczy Związek Strzelców, a działania są koordynowane z Polską i Łotwą.

„Z polskimi kolegami uzgodniliśmy plan działań. Ważna jest wymiana informacji i mamy już tego rezultaty” - powiedział szef litewskich pograniczników. Poinformował, że w Polsce zatrzymano migrantów, którzy bezprawnie opuścili litewskie Centrum Rejestracji Cudzoziemców i że zostali oni przekazani Litwie.

Pomoc w opanowaniu przepływu migrantów z Białorusi zaoferował przebywający we wtorek w Wilnie minister spraw zagranicznych Grecji Nikos Dendias.

„Możemy zaoferować dowolną formę pomocy” - powiedział podczas konferencji prasowej, podkreślając, że Grecja ma „doświadczenie w działaniu, gdy większy sąsiad (tj. Turcja) wspiera migrację, przekształcając ją w narzędzie” pewnej formy walki czy nacisku.

Litewsko-białoruska granica, której długość wynosi około 600 km, nie jest szczelna. Tylko w 38 proc. jest objęta monitoringiem, a w niektórych miejscach nie ma nawet płotu granicznego. W ubiegłym tygodniu rząd podjął decyzję o wzmocnieniu ochrony granicy. Do końca przyszłego roku zostanie tam zainstalowanych 2 tys. kamer. Na ten cel zostanie przeznaczonych około 40 tys. euro.
źródło: ŁC/BNS, fot. BNS/15min.lt/Julius Kalinskas
Więcej na ten temat