Zachodnie stany Ameryki mierzą się z potężną suszą i rekordowymi temperaturami

USA: zachodnie stany mierzą się z potężną suszą i rekordowymi temperaturami, fot. David McNew / Contributor / Getty Images
podpis źródła zdjęcia

Zachód USA czekają w tym tygodniu temperatury sięgające 50 st. Celsjusza, a lokalne rekordy ciepła spodziewane są w ponad 150 miejscowościach. Od tygodni na zachodzie panuje najgorsza od dwóch dekad susza, co rodzi obawy o nową falę pożarów.

Jak podaje telewizja CBS, prognozy Narodowej Służby Pogodowej mówią, że w jednym z najgorętszych miejsc na ziemi - Dolinie Śmierci w Kalifornii - temperatury będą przekraczały 53,3 st. przez cztery kolejne dni.

Choć nie będzie to rekord (ten wynosi 57 st.), to najwyższe notowane temperatury mogą paść w tym tygodniu w aż 150 miejscach. Wśród nich jest m.in. Las Vegas (obecny rekord to 47 st.), oraz stany Arizona (53,3 st.) i Nevada (51,7 st.). Fala upałów ma potrwać od poniedziałku do soboty.

Jak pisze portal Axios, upały dodatkowo pogorszą trwającą na zachodzie suszę, najgorszą od co najmniej 20 lat zarówno pod względem jej intensywności, jak i objętego obszaru. Najwyższy poziom suszy panuje już na ponad 27 proc. terytorium zachodnich stanów USA. Ogólnie aż 97 proc. zachodu przeżywa jakąś formę suszy.

W rezultacie lokalne władze w coraz większej liczbie miast i hrabstw w Kalifornii wprowadziły lub zaostrzyły zasady ograniczeń użycia wody. W Las Vegas wprowadzono zakaz „niefunkcjonalnych" trawników, co oznacza usunięcie 40 proc. trawy w mieście.

Ograniczenia w użyciu wody sięgają nawet Minnesoty, jednego z biegunów zimna w USA. Restrykcje obejmują m.in. podlewanie trawników, ale też mycie samochodów czy mycie domów.

Choć susze i fale upałów nie są niczym nowym dla zachodu USA, w tym roku zjawiska te pojawiają się rekordowo wcześnie; dla wielu regionów, problemy z wodą zaczynają się dopiero w sierpniu.

W jeziorze Mead, potężnym rezerwuarze powstałym w 1936 w rezultacie konstrukcji Zapory Hoovera w 1936, które stanowi źródło dla dolnego biegu rzeki Kolorado, poziom wody jest obecnie najniższy od początku jego istnienia. Oznacza to, że - jak spodziewają się eksperci - w tym roku po raz pierwszy w historii zostanie oficjalnie ogłoszony niedobór wody, co będzie skutkować obcięciem alokacji wody dla stanów Arizona i Nevada.

„Czerwiec jest dotąd jednym z najgorszych miesięcy, jakie pamiętam" - przyznaje w rozmowie Eric Justice, mieszkaniec Phoenix w Arizonie. „Okresy skrajnych upałów powyżej 40 st. i właściwie zero szans jakichkolwiek chłodzących monsunów. Zwykle w lipcu warunki są trochę lepsze. Nadal jest gorąco, ale zdarzają się burze... zobaczymy, czy teraz też tak będzie" - dodaje.

Susze i rekordowe temperatury potęgują też zagrożenie związane z pożarami, rozszerzając istniejące obecnie pożary lasów w Kalifornii, Arizonie, Utah i Nowym Meksyku. Ostrzeżenia związane z pożarami wydano dla obszarów zamieszkanych przez 3 mln ludzi. Już w tym roku w Kalifornii spłonęło 58 proc. więcej hektarów niż w analogicznym okresie w 2020 r., czyli najgorszym pod tym względem roku w historii.
źródło: JZ / PAP, fot. David McNew / Contributor / Getty Images
Więcej na ten temat