Właśnie w tym budynku szkoły rolniczej w Dziewieniszkach ma zostać ulokowanych nawet 1000 uchodźców. Zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych miasteczko spełnia międzynarodowe wymogi dotyczące rozmieszczania imigrantów.
Lina Laurinaitytė-Grigienė, doradca minister spraw wewnętrznych Litwy: „Rozumiem obawy społeczności lokalnej, ale mogę zapewnić, że organizując takie duże ośrodki dla uchodźców, zapewniane jest maksymalne bezpieczeństwo. Praktyka międzynarodowa pokazuje, że osoby mieszkające w sąsiedztwie takich ośrodków mogą czuć się naprawdę bezpieczne”.
Innego zdania są lokalni mieszkańcy, którzy mają wiele wątpliwości dotyczących przyszłych sąsiadów.
Czesława Marcinkiewicz, starosta Dziewieniszek: „Współczujemy bardzo mocno im, że musieli zostawić swoje domu rodzinne i przyjść tutaj, ale dlaczego kosztem ich my musimy cierpieć. Z kolei my będziemy musieli emigrować z Dziewieniszek”.
Dziewieniszki znajdują się w odległości kilku kilometrów od granicy z Białorusią. Miasteczko zamieszkuje niecały tysiąc mieszkańców, dlatego zakwaterowanie tutaj takiej samej liczby uchodźców praktycznie podwoiłoby jego liczebność. Według rządowych planów mają tu zostać ulokowani przeważnie młodzi mężczyźni.
Maria Stasiūnienė, nauczycielka: „Ludzie młodzi, którzy nie są niczym zajęci, to nie wiem co mogą sobie przemyśleć i jak zachowają się w tych warunkach”.
Z decyzją rządu nie zgadzają się także politycy AWPL-ZChR.
Beata Pietkiewicz, AWPL-ZChR: „Sam budynek oczywiście jest w centrum miasta, jest niedaleko szkół polskiej i litewskiej, niedaleko domów mieszkalnych i w związku z tym nie jest dopuszczalne, aby można było tam zasiedlić od pięciuset do tysiąca uchodźców {, to jest nawet niezgodne z prawem międzynarodowym, nie mówiąc już o tym, że to jest społeczeństwo bardzo wrażliwe czyli mniejszość polska”.
Tymczasem politycy koalicji rządzącej szukają pomocy w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego na arenie międzynarodowej. Szef MSZ Litwy rozmawiał dziś na ten temat w Iraku, a premier Litwy nabiera doświadczenia w Grecji, która już wcześniej borykała się z problemem nielegalnej migracji.
Ingrida Šimonytė,
premier Litwy: „Grecja już nas wspiera pomocą techniczną i wiedzą ekspercką. Uczymy się z realnego, naturalnego, chociaż czasem dotkliwego doświadczenia”.
Minionej doby litewska straż graniczna zatrzymała 507 nielegalnych migrantów z Białorusi. Szesnastu z nich, to obywatele Rosji pochodzący z Czeczenii i Dagestanu. Ogółem liczba uchodźców od początku roku sięgnęła prawie 1800 osób.