Na Litwie co czwarte dziecko może liczyć na opiekę tylko jednego rodzica. Samotni rodzice otrzymują zasiłki i pomoc z samorządów, ale czasem to za mało.
Co roku na Litwie siedem tysięcy dzieci pozostaje pod opieką tylko jednego z rodziców na skutek rozstania dorosłych.
Viktorija Pronina samotna matka - „Samej z dzieckiem jest ciężko. Bez pomocy dziadków byłoby bardzo trudno. Państwo pomaga finansowo, opłaca połowę kwoty za wynajmowane mieszkanie. Są też zapomogi, jeżeli dziecko chce iść na jakieś kółko”.
Pieniądze, a raczej ich brak, to jeden z podstawowych problemów, z jakimi borykają się samotni rodzice. 45 procent takich rodzin jest zagrożonych ubóstwem.
Aby wesprzeć niepełne rodziny, dzieciom zapewnia się bezpłatne posiłki w szkołach i przedszkolach bez obliczania dochodów rodziny.
Gdy rodzina ulega rozpadowi, na równi z pomocą finansową potrzebna jest też pomoc psychologiczna, zarówno dzieciom jak i dorosłym. A z jej dostępnością także bywa różnie.
Virginija Mikėnienė psycholog-psychoterapeuta - „Jest bardzo ważne żeby zachować bezpieczeństwo dziecku, takie uczucie bezpieczeństwa i to też pomaga gdy oboje rodzice odpowiadają na pytania. Pierwszą reakcją dziecka może być szok, a może w ogóle nie zareagować, ale to nie znaczy ze to spłynęło jak po kaczce, po prostu trzeba trochę czasu”.
W 2020 roku na Litwie mieszkało ponad 240 tys. samotnych osób po rozwodzie, z czego prawie 170 tys. stanowiły kobiety. Według statystyk liczba ta rośnie z roku na rok.
źródło: Info Wilno
Więcej na ten temat