Sąd w Mińsku skazał białoruskich opozycjonistów: Maryję Kalesnikawą na 11, Maksima Znaka na 10 lat więzienia. Zostali oskarżeni o wezwania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego, zmowę w celu przejęcia władzy w kraju, utworzenie organizacji ekstremistycznej.
39-letnia Maryja Kalesnikawa i 40-letni Maksim Znak byli pracownikami sztabu Wiktara Babaryki niedopuszczonego do startu w wyborach prezydenckich na Białorusi. Proces opozycjonistów toczył się za zamkniętymi drzwiami. Oboje zostali uznani za więźniów politycznych. Unia Europejska potępiła wyrok sądu w Mińsku.
Białoruska opozycja oczekuje, że państwa unijne oraz Stany Zjednoczone i Kanada wzmocnią sankcje sektorowe i rozszerzą sankcje indywidualne wobec przedstawicieli reżimu - także za sytuację jaka od kilku tygodni ma miejsce na zewnętrznych granicach unii.
Premier Polski Mateusz Morawiecki poinformował, że służby białoruskie zaopatrują migrantów w żywność i pomagają im w ich próbach przedostania się na terytorium Polski. Zaapelował do ich zwierzchników o zaprzestanie tych działań.
Jeszcze w lipcu telewizja Belsat wspólnie z Związkiem Niezależnych Śledczych ujawniła prawdziwe podłoża wzrostu liczby migrantów. Ma za tym stać Zarząd Mienia Prezydenta Białorusi.
Na szczeblu unijnym trwają prace nad piątym pakietem sankcji wobec Białorusi.
źródło: Info Wilno
Więcej na ten temat