Andrzej Stankiewicz: Moja droga muzyczna zaczęła się już w dzieciństwie. Gdy miałem około 5–6 lat, wiedziałem, że chcę śpiewać na scenie, tworzyć własną muzykę i teledyski. Od dwóch lat uczę się prywatnie wokalu. Zazwyczaj śpiewam w różnych projektach, na konkursach i festiwalach. Wszystko zaczęło się jeszcze w latach szkolnych, gdy moja nauczycielka muzyki zauważyła we mnie zdolności muzyczne i namawiała mnie do udziału w występach.
Wydałeś kolejną piosenkę w języku angielskim oraz swój pierwszy teledysk. Dlaczego tworzysz akurat w tym języku? Czy sam piszesz słowa i muzykę?
Chcę, aby mój utwór słuchała wielojęzyczna publiczność. Autorem muzyki i słów jestem ja.
Co zmotywowało Cię do nagrania pierwszego teledysku? Czy od razu wiedziałeś, jak ma wyglądać?
Już od początku miałem konkretną wizję, jak ma wyglądać mój pierwszy teledysk. Podstawą były moje własne przeżycia i uczucia. W teledysku chciałem pokazać widzom swój świat wewnętrzny.
O czym opowiada piosenka „Don’t Call My Name” i jakie ma znaczenie dla Ciebie?
Słowa piosenki „Don’t Call My Name” kieruję do siebie, bo wewnątrz mnie walczą dwa światy i jednemu z nich mówię: pa!
Ile czasu wymagało stworzenie oraz wydanie piosenki i teledysku?
Proces nagrywania utworu był dość skomplikowany. Mieliśmy około 10 wersji brzmieniowych piosenki. Ten okres był wyjątkowy, ponieważ nagrywając piosenkę, coraz lepiej poznawałem siebie i swoje możliwości.
Nagrywanie teledysku było najciekawszą przygodą. Mieliśmy z Marcinem Tuchto, operatorem i montażystą teledysku, wiele wyzwań, ale stawiliśmy im czoła. Ważnymi elementami były też stroje oraz miejsca, które pomagały stworzyć odpowiednią atmosferę wizualną pasującą do piosenki. Za główny cel teledysku uznaję pokazanie swojego „prawdziwego ja” – tego, kim naprawdę jestem. Łącznie na nagranie piosenki oraz przygotowanie teledysku potrzebowaliśmy około pół roku. Nie przyszło to łatwo, ale naprawdę było warto!
Co inspiruje Cię do tworzenia? Czym dla Ciebie jest muzyka?
Inspirację czerpię z własnych przeżyć. Gdy śpiewam i piszę, czuję się wolny; nie boję się, że dla kogoś z boku mogę wydawać się trochę dziwny czy nawet śmieszny. Twórczość daje możliwość każdemu człowiekowi wyrazić swój pogląd na świat i na wszystko, co się dzieje wokół. Smutne bywa to, że ludzie często osądzają i krytykują otwartość innych osób na ten świat. Planuję związać z muzyką przyszłość, dalej się doskonalić. Muzyka to moje życie – banalna, ale szczera i prawdziwa odpowiedź.
Czy planujesz wydać coś w języku polskim?
Oczywiście! Piszę też teksty po polsku, w przyszłości na pewno coś usłyszycie!
Jestem bardzo wdzięczny osobom, które pomogły mi w tworzeniu teledysku. Szczególne podziękowania kieruję do: Marcina Tuchto, Moniki Nadtoczy, Gintarė Korsakaitė, Tomasa Dičiūnasa, Mariji Moniki Dičiūnė, Rolandasasa Venckysa, Denisa Emery.