To co dzieje się na naszych oczach, to może być dopiero wstęp do czegoś dużo gorszego - mówił premier Mateusz Morawiecki w Wilnie. Jego zdaniem wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej, koncentracja wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą i kryzys energetyczny to różne elementy tego samej sytuacji.