Dzisiaj z rana Białoruski Państwowy Komitet Graniczny (GPK), odpowiednik polskiej Straży Granicznej, poinformował, że polski żołnierz rzekomo poprosił o azyl na Białorusi po tym, jak zaginął w czwartek podczas służby. Przełożeni żołnierza, który zdezerterował i uciekł na Białoruś, zostali odwołani ze stanowisk, poinformował na Twitterze minister Mariusz Błaszczak, ponieważ żołnierz „nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę”.