„Nie ma potrzeby pośpiechu w podejmowaniu decyzji o zakończeniu tranzytu przez Litwę nawozów produkowanych przez białoruską spółkę Belaruskali” – uważa przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki Kazys Starkevičius, dodając, że należy ocenić jak najwięcej okoliczności.
„Nie możemy podejmować pochopnych decyzji. Komisje parlamentarne będą dla nas papierkiem lakmusowym, abyśmy zaczęli mówić jednym głosem i uniknęli wskazywania winnych” – powiedział w środę w publicznym radiu LRT. „Naprawdę przyjrzymy się tym wszystkim kontraktom i ocenimy konsekwencje ekonomiczne. Mówiąc o sytuacji geopolitycznej, oczywiście, że będzie to rozpatrywane w kontekście geopolitycznym”.
Według jego słów, przed komisjami wystąpi Mantas Bartuška, były dyrektor generalny Lietuvos geležinkeliai (Kolei Litewskich, LTG), państwowej spółki kolejowej kraju, członkowie zarządu spółki, przedstawiciele portu w Kłajpedzie oraz minister transportu, który dokona również przeglądu istniejących umów na tranzyt nawozów.
Litewskie sejmowe komisje bezpieczeństwa narodowego i obrony oraz gospodarki zbadają okoliczności tranzytu przez Litwę nawozów produkowanych przez białoruską spółkę Belaruskali, który nadal trwa, mimo że 8 grudnia zeszłego roku weszły w życie sankcje USA.
Przed świętami sejm odrzucił 2 wnioski opozycji o powołanie doraźnej komisji śledczej w sprawie tranzytu Belaruskali. Ustawodawcy odrzucili również propozycję, by zlecić Komisji Spraw Zagranicznych przeprowadzenie takiego śledztwa, przyznając jej dodatkowe uprawnienia.
Przewozy produktów Belaruskali przez Litwę nie zostały wstrzymane po wejściu w życie sankcji USA 8 grudnia, ponieważ białoruska spółka wpłaciła LTG zaliczkę, która wystarczyła na pokrycie kosztów przewozów kolejowych przez kilka miesięcy.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat
