Socjaldemokrata Mindaugas Sinkevičius, mer Janowa, twierdzi, że po tym, jak rząd zakazał zakupu soli do posypywania dróg z Białorusi, niektóre samorządy są zmuszone kupować ją dwa lub trzy razy drożej z Egiptu lub innych krajów afrykańskich.
„Na szczeblu państwowym będą to dodatkowe miliony euro wydatków” – mówi M. Sinkevičius.
Według polityka dotychczas głównym dostawcą soli drogowej na Litwę była Białoruś i np. samorząd w Janowie przeznaczał na takie wydatki ok. 28 tys. EUR w sezonie.
„Jeszcze mamy zapasy soli białoruskiej, ale już zaczynamy interesować się cenami na przyszły sezon zimowy. Są one trzy razy większe. Załóżmy, że za tonę soli białoruskiej płaciliśmy 56 EUR, a tona soli egipskiej kosztuje 150 EUR. Oczywiste jest, że w przyszłym roku budżety miast i dzielnic będą potrzebowały dodatkowych środków, które można byłoby przeznaczyć na inne cele” – mówi M. Sinkevičius.
źródło: ELTA, fot. BNS/ Julius Kalinskas
Więcej na ten temat