Admirał Rob Bauer, szef komitetu wojskowego NATO, mówi, że Sojusz nie widział jeszcze żadnych znaków świadczących o tym, że Rosja, która koncentruje swoje siły na Białorusi, dąży do ataku na państwa bałtyckie, w tym na Litwę.
Odwiedzający Wilno Bauer powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek, że mobilizację sił należy z militarnego punktu widzenia uznać za „połączenie możliwości”.
„Jeśli spojrzeć na pozycje sił rosyjskich na Białorusi, to tak, trzeba ocenić z militarnego punktu widzenia, czy państwa bałtyckie, zwłaszcza Litwa, są obecnie zagrożone. Ale oczywiście trzeba ocenić, czy jest taki zamiar, czy są znaki, że Rosjanie lub Białorusini zagrażają” – powiedział Bauer.
„Na razie nie widzimy zamiaru, nie spodziewamy się, że Rosja zaatakuje państwo NATO, zarówno bezpośrednio, jak i przez Białoruś” – dodał.
Według R. Bauera na Białoruś sprowadzono ok. 30 tys. żołnierzy rosyjskich.
„Z drugiej strony, dokonujemy przeglądu naszego własnego przygotowania, aby upewnić się, że Rosja rozumie, że wszelkie działania, jakie podejmie przeciwko Sojuszowi, będą miały poważne konsekwencje” – powiedział Bauer.
Zachodni przywódcy ostrzegli Rosję, że w przypadku inwazji na Ukrainę poniesie ona poważne konsekwencje, w tym niezwykle surowe sankcje gospodarcze. Kreml twierdzi, że nie planuje nowego najazdu, mimo że prawie 8 lat temu dokonał aneksji Krymu, który jest własnością Ukrainy.
źródło: BNS, fot. BNS/ Lukas Balandis
Więcej na ten temat