W Pekinie kończą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie

W Pekinie kończą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie, fot. PAP/ MAXIM SHIPENKOV
podpis źródła zdjęcia

W stolicy Chin kończą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie. W klasyfikacji medalowej na pierwszym miejscu znalazła się Norwegia.

Gospodarze Zimowych Igrzysk po raz pierwszy historii są na 3. miejscu. 

Jedynym polskim medalistą jest Dawid Kubacki, który na normalnej skoczni Zhangjiakou wywalczył brąz. 

Reprezentanci Norwegii zdobyli w Pekinie w sumie 37 medali, a tym rekordową liczbą 16 złotych. 

Na 2. miejscu z 12. złotymi medalami uplasowały się Niemcy, a na 3. - po raz pierwszy w historii Zimowych Igrzysk - Chiny. 

Zawodnicy z Chin wywalczyli 9 złotych, 4 srebrne i 2 brązowe „krążki”. 

4 lata temu na Igrzyskach w Pjongczangu Chiny w klasyfikacji medalowej znalazły się na 16. miejscu. Polska, wspólnie z Estonią i Łotwą, której reprezentanci zdobyli po jednym brązowym medalu, została sklasyfikowana na 27. pozycji. 

Zimowe Igrzyska Olimpijskie kończy ceremonia na Narodowym Stadionie Olimpijskim - Ptasim Gnieździe. 

Igrzyska w Pekinie zostaną zapamiętane głównie przez pryzmat surowych obostrzeń związanych z COVID-19 i skandalu dopingowego z udziałem rosyjskiej łyżwiarki figurowej Kamiły Walijewej. W tle były także wątki wynikające z chińskiej polityki. 

Założeniem olimpijskich zmagań jest oddzielenie ich od polityki, ale w praktyce trudno całkowicie odseparować te dziedziny życia. Tym bardziej w sytuacji, gdy gospodarzem imprezy są wzbudzające swoimi działaniami sporo kontrowersji Chiny. Kraj ten nic sobie jednak nie robił z dyplomatycznego bojkotu wielu krajów oraz protestów aktywistów i uczestników igrzysk dotyczących braku poszanowania praw człowieka oraz traktowania społeczności ujgurskiej i przedstawicieli mniejszości seksualnych. 

Poparcie dla przywódcy ChRL Xi Jinpinga wyraził zaś swoją obecnością podczas ceremonii otwarcia igrzysk prezydent Rosji Władimir Putin. W ostatnich tygodniach głośno było też o możliwej inwazji tego ostatniego kraju na Ukrainę, co skutkowało zaleceniem, by ukraińscy sportowy unikali w Pekinie kontaktu z rosyjskimi rywalami. 

Efekty charakterystycznej dla Państwa Środka ścisłej kontroli miały też przełożenie na surowe podejście do zasad związanych z ochroną przed koronawirusem. Była to druga impreza tej rangi - po ubiegłorocznych letnich igrzyskach w Tokio - w dobie pandemii. 

Organizatorzy umieścili wszystkich uczestników w tzw. bańce, bez możliwości kontaktu z miejscową społecznością. To właśnie pozytywne wyniki testów na obecność COVID-19 i przymusowa - nieraz długa - izolacja zniweczyły marzenia olimpijskie wielu zawodników. Niektórym zakłóciły znacząco przygotowania do tej imprezy, innych wykluczyły z niej. 

W tym gronie była m.in. rywalizująca w short tracku Natalia Maliszewska, której zabrakło w jej koronnej konkurencji - wyścigu na 500 m. Przedstawiciele wielu reprezentacji domagali się też poprawy warunków, w tym lepszej jakości jedzenia, Internetu, sprzętu treningowego i większej przestrzeni. 

Ofiarą sytuacji stała się też niejako Walijewa. Test dopingowy przeprowadzony u 15-letniej łyżwiarki 25 grudnia dał wynik pozytywny, ale wyszło to na jaw dopiero 8 lutego. Dzień wcześniej utalentowana solistka wygrała z reprezentacją Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego rywalizację drużynową. Potem przez kilka dni trwało zamieszanie wokół możliwości startu mistrzyni Europy w zmaganiach indywidualnych. 

Rosjanka, ku niezadowoleniu różnych organizacji i zawodników, decyzją Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) została do niej dopuszczona. Presja przygniotła jednak faworytkę i ostatecznie znalazła się tuż za podium. Medale za rywalizację drużynową wciąż nie zostały przyznane i nie nastąpi to do czasu zakończenia dochodzenia w sprawie dopingu Walijewej. Sprawa ta rozbudziła również debatę na temat traktowania małoletnich sportowców w takich sytuacjach. 

Igrzyska w Pekinie miały być niejako prezentem Xi Jinpinga dla chińskiej społeczności, ale ta ostatecznie z powodu covidowych restrykcji w zdecydowanej większości nie mogła zasiąść na trybunach. Być może to przyczyniło się do zaskakująco dużego zainteresowania gadżetami związanymi z maskotką tej imprezy - pandą Bing Dwen Dwen. 

Zainteresowanie mieszkańców Chin sportami zimowymi - zwłaszcza tych młodych - rozbudziły też sukcesy Eileen Gu. 18-letnia zawodniczka, która pochodzi z San Francisco, ale od 2019 r. reprezentuje Chiny, jako pierwsza w historii zdobyła w jednych igrzyskach 3 medale w narciarstwie dowolnym. 

Kolejne zimowe igrzyska odbędą się w 2026 roku we Włoszech - Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo, a najbliższą letnią odsłonę olimpijskiej rywalizacji gościć będzie za dwa lata Paryż. 

Szef komitetu organizacyjnego tej ostatniej imprezy Tony Estanguet, którego z przyjazdu do Pekinu wykluczyło zakażenia koronawirusem, obiecał, że będzie to „olimpijskie światło w tunelu”.
źródło: IAR, fot. PAP/ MAXIM SHIPENKOV
Więcej na ten temat