150 tys. rosyjskich żołnierzy na granicach Ukrainy to za mało, by przeprowadzić operację na pełną skalę i zdobyć Kijów, jednak ryzyko działań hybrydowych w ostatnim czasie wzrosło – ocenili w poniedziałek eksperci ukraińskiego instytutu analitycznego Centrum Strategii Obronnych.
„Sytuacja wokół Ukrainy w ostatnim czasie znacznie się skomplikowała. Wszystko wskazuje na to, że prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzję o rozpoczęciu znacznej eskalacji konfliktu” – wskazali analitycy.
Zdaniem Centrum Strategii Obronnych najbardziej zagrożony pozostaje wschód Ukrainy oraz region Morza Azowskiego i znajdujące się na wybrzeżu miasta, narażone na działania desantowe.
„Istnieje również możliwość całkowitego zajęcia ukraińskiej przestrzeni morskiej” – dodano.
Eksperci uznali, że wysoce narażonymi na wrogie działania Rosji są cyberprzestrzeń oraz przestrzeń informacyjna.
W analizie instytutu podkreślono również ryzyko przeprowadzenia „operacji pokojowej” mającej wymusić na rządzie w Kijowie ustępstwa wobec Moskwy.
„Jednym ze scenariuszy jest wkroczenie wojsk rosyjskich na zajęte przez separatystów obszary wschodniej Ukrainy, postawienie ultimatum ukraińskim władzom, a w przypadku braku jego spełnienia selektywne ataki na ukraińskie bazy czy punkty kontrolne” – wskazano.
Celem Rosji może być również narzucenie własnego sposobu rozwiązania konfliktu: zmiana władzy w Kijowie, wprowadzenie oczekiwanych zmian do konstytucji kraju, wyrzeczenie się planów wstąpienia do NATO, federalizacja Ukrainy i podjęcie przez Kijów bezpośrednich negocjacji z liderami separatystów.
źródło: PAP, fot. PAP/ Dmytro Smolyenko
Więcej na ten temat