Rustamas Liubajevas, komendant litewskiej Państwowej Służby Granicznej, powiedział, że osobiście otrzymywał groźby w mediach społecznościowych i uważa, że są one związane z białoruskimi służbami specjalnymi.
Białoruscy funkcjonariusze przechwytywali dane telefoniczne litewskich strażników granicznych podczas kryzysu związanego z nielegalną migracją i wykorzystywali je do psychologicznego oddziaływania na nich – poinformowała w piątek litewska służba wywiadowcza.
Liubajevas powiedział, że celem ataku byli również inni wysocy rangą funkcjonariusze SBGS.
„Byliśmy świadomi, że nasze ruchy na granicy państwowej były monitorowane przez przedstawicieli białoruskich służb specjalnych, organów ścigania lub struktur siłowych. Sam otrzymywałem groźby, a także szereg funkcjonariuszy SBGS” – powiedział BNS w piątek Liubajevas.
Według niego groźby były wysyłane najprawdopodobniej z fałszywych profili w komunikatorze na Facebooku i sugerowały, że pochodzą od nielegalnych migrantów, ich krewnych lub organizacji pozarządowych. „Litewska straż graniczna wiedziała, że jest to prowokacja białoruskich służb specjalnych” – powiedział Liubajevas.
„Pojawiły się różnego rodzaju groźby, w tym takie, że wiedzą, gdzie przebywam, wiedzą, gdzie są członkowie mojej rodziny, że »zemścimy się za naszych braci i siostry«. Wiadomości te rzekomo pochodziły od migrantów, niektóre konta zostały natychmiast usunięte” – podkreślił.
„To jeden ze sposobów wywierania presji psychologicznej. Takie groźby otrzymało wielu wysokich rangą funkcjonariuszy SBGS, bardzo wielu, odpowiednie instytucje zostały już o tym poinformowane” – dodał szef SBGS.
źródło: BNS, fot. BNS/Lukas Balandis
Więcej na ten temat
