Burmistrz Mariupola na Ukrainie powiedział w piątek, że brakuje żywności, wody i lekarstw dla osób ukrywających się w ogromnej hucie metalurgicznej Azovstal, która była okupowana siłami rosyjskimi.
Podczas wideokonferencji zorganizowanej przez rząd Wadym Bojczenko nazwał sytuację Avozstala przerażającą. Ta ogromna fabryka jest ostatnim bastionem wojsk ukraińskich w ważnym dla wojny mieście portowym, w którym ukrywają się także setki cywilów.
Po upadku czasów sowieckich fabryka posiada bunkry przystosowane do wytrzymania wstrząsów z powietrza. Sytuację dodatkowo skomplikował fakt, że Rosjanie zrzucili kilka bomb tzw. „bombowców bunkrowych” i niekontrolowaną amunicję.
„Mieszkańcy, którym udało się opuścić Mariupol, mówią, że tam jest piekło, ale ci, którzy opuścili tą twierdzę, mówią, że jest jeszcze gorzej” – powiedział Bojczenko.
„Błagają, by ich uratowali” – powiedział mer. „To nie jest kwestia dni, to kwestia godzin” – dodał.
Bojczenko wyraził nadzieję, że zawieszenie broni pozwoli ludziom bezpiecznie opuścić Azovstal. Rosja wcześniej zaproponowała rozejmi, który Ukraińcy odrzucili, twierdząc, że Moskwa naruszyła w przeszłości inne porozumienia.
„Mamy nadzieję, że wróg trochę dotknął ludzkości” – powiedział mer.
źródło: BNS, fot. Getty Images/Stanislav Ivanov/Ukrinform/Future Publishing
Więcej na ten temat