„Sytuacja na ogarniętej wojną Ukrainie jest stabilnie zła” – powiedział szef obrony Litwy, dodając, że „zagrożenie dla Litwy pozostaje niezmienione”.
Dodał, że „nie ma jeszcze przełomu w wysiłkach Ukrainy zmierzających do powstrzymania ofensywy rosyjskiej armii”.
„Dochodziło do pewnych zmian taktycznych, gdy jedna strona zajmowała jakieś terytorium, druga je odzyskiwała, a następnie znów je zajmowała. Jest to wojna frontowa” - powiedział Rupšys.
„Moim zdaniem, to źle, ponieważ konflikt może się przedłużać” - dodał, powstrzymując się od prognozowania, jak długo może trwać wojna, ale dodając, że nie ma perspektyw na negocjacje.
Tymczasem zagrożenia dla Litwy pozostają niezmienione, powiedział szef armii: „Nie ma zagrożenia konwencjonalną, bezpośrednią wojną między Litwą, NATO i Rosją”.
„Mimo że Rosja wysłała na Ukrainę duże siły, trzeba pamiętać, że jest to państwo nuklearne” - podkreślił Rupšys.
Rosja zaatakowała Ukrainę pod koniec lutego i rozpoczęła inwazję na dużą skalę. Po tym, jak wojskom Kremla nie udało się zająć stolicy, Kijowa, wojska zostały przesunięte do wschodnich i południowych części Ukrainy.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat