Część osób, która wybierze ustawiczne kształcenie zawodowe, nie będzie już otrzymywała państwowych środków finansowych.
W czwartek sejm przyjął następującą poprawkę do ustawy o kształceniu i szkoleniu zawodowym, która wejdzie w życie w czerwcu: 107 członków sejmu głosowało za.
„Poszczególni ludzie chodzili do szkół zawodowych po gwarancje socjalne, a potem na chwilę zatrzymywali naukę, ponownie przychodzili, i ponownie otrzymywali gwarancje socjalne. Myślę, że można to rozwiązać na inne sposoby, poprzez wsparcie społeczne, a niekoniecznie przez system edukacji” – powiedział konserwatysta Edmundas Pupinis w sejmie.
Nowelizacja przewiduje również, że dla jednej kwalifikacji będą przyrównane nie więcej niż trzy kwalifikacje uzyskane w ramach jednego formalnego programu szkolenia zawodowego. Obecnie nie ma takiego ograniczenia.
„Zawód technika robót wykończeniowych będzie można zdobyć wspólnie z kwalifikacją tynkarza, malarza, a kelner i barman – to popularne specjalności, bo człowiek ma większy wybór, nie ma takiej wąskiej specjalizacji” – mówi E. Pupinis.
Członek Związku Chłopów i Zielonych Eugenijus Jovaiša zapewniał, że za państwowe pieniądze nie wolno będzie nabyć kilku kwalifikacji.
„To wróciłoby nas do wcześniejszych czasów, kiedy można było zdobyć tyle specjalności, ile tylko można było za pieniądze państwa, a to stworzyło dużą przestrzeń do nadużywania dla tzw. papierowych studentów” – powiedział sejmowi.
Teraz na finansowane przez państwo miejsce formalnego kształcenia zawodowego nie trafiają ludzie, którzy nabyli dwie lub więcej specjalności finansowane przez państwo, pomimo tego, że jedną kwalifikację zawodową zdobywa się wraz z wykształceniem podstawowym, a drugą wraz z wykształceniem średnim.
źródło: BNS, fot. BNS/Lukas Balandis
Więcej na ten temat
