Na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w poniedziałek prezydent Litwy Gitanas Nausėda podkreślił, że zagrożenie ze strony Rosji dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego nie zniknie w najbliższej przyszłości. Według niego bardzo ważne jest, aby niezbędne decyzje dotyczące wzmocnienia bezpieczeństwa państw bałtyckich zostały podjęte na czerwcowym szczycie NATO w Madrycie.
„Cały świat zmienił się nieodwracalnie. Putin zaczął od Ukrainy, ale oczywiście ma większe plany – to znaczy zniszczyć całą euroatlantycką architekturę bezpieczeństwa. Nie należy zakładać, że NATO nie otrzymało bardzo wyraźnych żądań czy ultimatum od Rosji w sprawie regionu bałtyckiego. Jak wiadomo, Litwa znajduje się między mocno zmilitaryzowanym Kaliningradem a Białorusią” – podkreślił G. Nausėda.
Prezydent zwrócił również uwagę, że fakt, iż Białoruś jest de facto częścią Rosji i pomaga Rosji przeprowadzić agresję militarną na Ukrainę, ma również znaczenie dla sytuacji bezpieczeństwa w państwach bałtyckich.
„W tym przypadku najbardziej martwi nas stan bezpieczeństwa. NATO ma coraz mniej czasu na reakcję. Dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby Putin nie odważył się testować determinacji i granic NATO. Aby to osiągnąć, musimy podjąć niezbędne decyzje na szczycie w Madrycie”.
„Nadszedł czas, aby Sojusz zdefiniował i wyznaczył niezbędne cele, aby wzmocnić swoją obronę” – powiedział.
„Zagrożenie ze strony Rosji nie zniknie w nadchodzących latach, dlatego musimy wyraźnie określić Rosję jako najważniejsze i długoterminowe zagrożenie dla całego obszaru euroatlantyckiego. W związku z tym musimy zdefiniować politykę NATO i antycypować podejście NATO do Rosji. Rosja zdecydowała się zniszczyć porządek świata” – podkreślił G. Nausėda.
źródło: ELTA, fot. ELTA/ Marius Morkevičius
Więcej na ten temat
