(nie)Lokalni: Małgorzata Stefanowicz-Pecela o historycznej dzielnicy Podgórze w Krakowie

(nie)Lokalni: Małgorzata Stefanowicz-Pecela o historycznej dzielnicy Podgórze w Krakowie
podpis źródła zdjęcia

W ramach cyklu (nie)Lokalni udamy się tym razem do historycznej dzielnicy Podgórze w Krakowie. Małgorzata Stefanowicz-Pecela, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie, która studiowała w Krakowie, podzieliła się z nami tajemnicami tego miasta. Wyjaśniła również, dlaczego jej wielka miłość do tej dzielnicy trwa do dziś. Odkryjmy razem nowe miejsca i przeżyjmy ciekawą przygodę jeszcze tego lata!

M. Stefanowicz-Pecela zaczęła studia w Krakowie we wczesnych latach dwutysięcznych, gdyż Kraków był dla niej miastem niezwykle przyciągającym i tajemniczym. Z czasem odkryła ona dla siebie Podgórze, w którym zakochała się „po uszy” i które stało się dla niej miejscem fascynacji studenckich. 

Spacer po Starym Podgórzu 

Do dzielnicy Stare Podgórze najlepiej trafić na piechotę. Jest to jedna z centralnych, zabytkowych dzielnic Krakowa – poza starym miastem, krakowskim Kazimierzem – która również przez turystów jest bardzo lubiana i często odwiedzana. 

Warto się przejść kładką dla osób pieszych, czyli Kładką Ojca Bernatka, na drugi brzeg Wisły. Podgórze pięknie prezentuje się właśnie z tych miejsc. Po przejściu Kładką Ojca Bernatka znajdziemy się w bardzo zacisznym miejscu, w którym jest wiele kawiarni i wspaniałych restauracji. Można tu posmakować kuchni tradycyjnej, krakowskiej, ale też kuchni z całego świata, ponieważ Podgórze zostało ukochane przez osoby z bardzo różnych krajów, ubogacających to miejsce na różne sposoby, np. swoją kuchnią. Jedną z ulubionych kawiarni Pani Małgorzaty jest restauracja, serwująca kuchnię wietnamską. Są tam też lokale, które znają wszyscy mieszkańcy Krakowa: np. kawiarnie, w których odbywają się koncerty i spotkania. To miejsca, w których panuje bardzo przyjazna atmosfera.
Kładka Ojca Bernatka, fot. Paweł Mazur
Kładka Ojca Bernatka, fot. Paweł Mazur
Po wyjściu ze strefy nad rzeką warto wybrać się na spacer bulwarami wiślanymi do Podgórza. Podgórze obmywają dwie rzeki: Wilga (prawy dopływ Wisły) oraz sama Wisła. Są tam przestrzenie rekreacyjne, można wspaniale wypoczywać, będąc, niemalże, w samym centrum miasta. 

Małgorzata Stefanowicz-Pecela wyróżnia cztery sfery Podgórza. Pierwsza z nich jest związana z tradycją chrześcijańską, głównie katolicką. W samym centrum, na rynku krakowskim znajduje się wspaniały neogotycki kościół pw. św. Józefa. Nieopodal jest też kościół ojców redemptorystów, a na wzgórzu, obok Kopca Kraka, znajduje się najstarszy kościół w całym Krakowie – kościół św. Benedykta.
Kościół św. Benedykta, fot. domena publiczna
Kościół św. Benedykta, fot. domena publiczna
Kolejna interesująca strefa to czasy prehistoryczne, które w Podgórzu są widoczne jak na dłoni, ponieważ na skraju tej prastarej dzielnicy znajduje się kopiec Kraka. W Krakowie znajduje się pięć kopców, dwa najstarsze z nich to kopiec Kraka i kopiec Wandy.

Są to takie wzgórza, których historia jest pewną tajemnicą aż do dzisiaj. Archeolodzy, historycy, kulturoznawcy snują różne historie o tym, skąd się mogły się wziąć. Znajdujący się pośrodku łąki kopiec Kraka wiąże się z legendą o mitycznym założycielu: królu Kraku, który jest bardziej znany ze względu na swoją córkę Wandę. Większość z nas na pewno słyszała legendę o Wandzie, która nie chciała wychodzić za Niemca i wolała się utopić, niż mieć za męża księcia z nieprzyjaznego kraju. W tym kopcu znajduje się grób króla Kraka, natomiast legenda głosi, że wdzięczni mieszkańcy Krakowa przynosili ziemię do usypania tego kopca w swoich rękawach, stąd się wzięło Święto Rękawki, obchodzone już w czasach przedchrześcijańskich. Co ciekawe, jedna z ulic obok kopca Kraka też nosi nazwę Rękawki na pamiątkę tego święta, które nierozłącznie wiąże się ze świętem wiosennego przesilenia.
Kopiec Kraka, fot. domena publiczna
Kopiec Kraka, fot. domena publiczna
Czasami w nocy ludzie schodzą się na ten kopiec. Jest to tradycją: w najkrótszą noc roku zbierają się tam tłumy, aby oglądać wschód słońca. Legenda głosi, że tego poranka z kopca Kraka można zobaczyć, że znad kopca Wandy, który się znajduje w innej części miasta, wschodzi słońce. Natomiast następnego wieczora z kopca Wandy można zobaczyć, że na kopcu Kraka słońce zachodzi. Jest to nawiązanie do dawnych obrzędów solarnych sławiących słońce, a Stare Podgórze ma w tym swoją niezwykłą rolę.
Zachód słońca na kopcu Kraka, fot. Jan Graczyński
Zachód słońca na kopcu Kraka, fot. Jan Graczyński
Obok kościoła św. Benedykta i kopca Kraka znajduje się jeden z najstarszych obiektów epoki wojennej: fort św. Benedykta, który należy do kolejnej ze sfer wyróżnianych przez Panią Małgorzatę. Stanowił on w czasach austriackich, w czasach zaboru, jeden z głównych elementów fortyfikacji opasającej Kraków, chroniąc miasto przed napaściami.
Fort św. Benedykta, fot. wikipedia.pl
Fort św. Benedykta, fot. wikipedia.pl
Najsmutniejsza część historii związanej z Podgórzem, a zarazem czwarta sfera Podgórza, dotyczy kwestii żydowskich. W 1941 r. hitlerowcy tworzyli żydowską dzielnicę mieszkaniową – getto. Było ono otoczone murem w kształcie żydowskich nagrobków, czyli macew. Niektóre takie fragmenty zachowały się dotychczas. 

Na terenie, na którym wcześniej mieszkało ok. 3–4 tys. mieszkańców, musiało się pomieścić 17 tys. Żydów. W 1942 r. dwukrotnie organizowano akcje wysiedlania mieszkańców z getta, a w marcu 1943 r. nastąpiła całkowita likwidacja getta. Centralne miejsce tej dawnej żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej nosi obecnie nazwę Placu Bohaterów Getta. Gromadzono tu kiedyś Żydów, którzy byli kierowani albo w stronę obozu koncentracyjnego Płaszów, albo na stację kolejową, skąd wywożono ich do obozów zagłady.
Plac Bohaterów Getta, fot. Paweł Mazur
Plac Bohaterów Getta, fot. Paweł Mazur
Podgórze jest znane na całym świecie. Rozsławił je film „Fabryka Schindlera”. Fabryka znajduje się właśnie na terenie Starego Podgórza, które nazywa się Zabłocie. W znajdującej się tam dawnej fabryce Schindlera można się zapoznać z historią krakowskich Żydów podczas II wojny światowej. Można tu obejrzeć również bardzo ciekawą, interaktywną ekspozycję, która opowiada o Krakowie w czasach okupacji niemieckiej w latach 1939–1945. 

Wracając do terenów dawnego getta, Małgorzata Stefanowicz-Pecela wspomina o najjaśniejszym punkcie w tej całej koszmarnej historii żydowskiej. Nieopodal znajduje się budynek Apteki pod Orłem. Prowadził ją w czasach okupacji jedyny nie-Żyd, czyli goj, mieszkający na terenie getta – farmaceuta Tadeusz Pankiewicz.
Apteka pod Orłem, fot. Paweł Mazur
Apteka pod Orłem, fot. Paweł Mazur
Apteka pod Orłem była miejscem kontaktowym, miejscem pomocy dla Żydów. Szmuglowano tam prasę, leki dla żydów. Żydzi też mogli przekazać tutaj informację na zewnątrz do swoich krewnych czy przyjaciół, którzy mieszkali poza gettem. 

Za działalność na rzecz pomocy i ratowania żydów Tadeusz Pankiewicz został odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, a swoje wspomnienia opisał w książce pt. „Apteka w getcie krakowskim”, którą Małgorzata Stefanowicz-Pecela czytelnikom portalu TVP Wilno gorąco poleca.
źródło: TVP Wilno/ Elżbieta Tupikowska, fot. TVP Wilno
Więcej na ten temat