„Prognozowana inflacja na Ukrainie na koniec roku sięgnie 30%” – oznajmiła w czwartek na Forum Ekonomicznym w Karpaczu pierwsza zastępczyni ministra polityki socjalnej Ukrainy Daria Marczak. Jak zaznaczyła, „według radykalnych prognoz 58% obywateli znajdzie się poniżej progu ubóstwa”.
Występując czwartkowym na panelu Forum Ekonomicznego, poświęconym polityce społecznej wiceminister Marczak przedstawiła główne wyzwania jej resortu, przede wszystkim wobec rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę, a także będącej jej skutkiem trudnej sytuacji gospodarczej kraju. Jako jeden z kluczowych problemów przedstawicielka ukraińskiego rządu podała wysoką inflację.
Jak mówiła, choć już przed inwazją Rosji Ukraina miała trudną sytuację społeczną, po rozpoczęciu zbrojnej fazy agresji z kraju wyjechało wiele osób; również wielu mieszkańców straciło domy. Na Ukrainie zburzonych lub silnie uszkodzonych zostało ponad 130 tys. budynków, co dotknęło miliony osób, potrzebujących następnie związanego z tym wsparcia.
„Mieliśmy znaczne zmniejszenie działalności gospodarczej, nastąpił bardzo duży spadek miejsc pracy, czyli znaczne utrudnienie w zakresie zapewnienia środków pieniężnych – musieliśmy uzupełniać budżety ludzi, którzy stracili pracę. Kolejnym wyzwaniem jest radykalne zwiększenie liczby ludzi rannych i takich, którzy zostali inwalidami w wyniku wojny” – wymieniała Marczak.
„Wzrosła liczba samotnych osób starszych, potrzebujących opieki trwałej. Pomagają w tym m.in. rodziny przybrane, rodziny opiekuńcze – oznacza to potrzebę zwiększenia wsparcia dla tej kategorii obywateli” – dodała.
„W czasach, gdy nastąpiło znaczne zmniejszenie przychodów budżetowych, podatków, jednym z głównych źródeł finansowania budżetu są pożyczki. Bank krajowy sfinansował już ponad 10 mld USD do budżetu państwa, co wytwarza dużą presję inflacyjną w gospodarce. Według obecnych prognoz do końca roku inflacja wyniesie 30%” – zaznaczyła wiceminister.
Podkreśliła, że te połączone czynniki powodują, że wielu obywateli Ukrainy dotyka ryzyko zejścia poniżej poziomu ubóstwa. „Według bardziej radykalnych ocen istnieje ryzyko, że dojdziemy do poziomu 58% ludności Ukrainy poniżej granicy ubóstwa” – zasygnalizowała.
Uściśliła, że na Ukrainie również w poprzednich latach, w okresie niepodległości inflacja była stosunkowo znaczna – poziomu 5–7% nie traktowano tam jako wysoki, dochodziła ona do 14%. „Pytanie dotyczy nie tyle stopy inflacji, ile spadku rzeczywistych dochodów” – oceniła Marczak.
„Inflacja nie jest dla nas wynikiem działań socjalnych, ale przyczyną, dla której należy zwiększyć wydatki socjalne, aby stawić czoła wyzwaniom i pomóc obywatelom, którzy są w potrzebie. Obecnie tworzymy nowe instrumenty dotyczące wsparcia, przy utrzymaniu granic budżetowych, które są bardzo zaostrzone, biorąc pod uwagę, że gospodarka ukraińska musi finansować obronność” – wskazała.
Przyznała, że w obecnym systemie socjalnym Ukrainy, wiele wypłat nie zależy od statusu finansowego uprawnionych, czy dana osoba rzeczywiście jest w potrzebie. „Musimy to zmienić, by stosować nasze wsparcie bardziej kierunkowo. Staramy się udzielać wsparcia nie tylko przez wypłaty socjalne. Obecnie pracujemy nad kompleksową reformą systemu świadczeń socjalnych” – zadeklarowała.
„Potrzebujemy inwestycji w rodzinę, natomiast pytanie dotyczy instrumentów. Musimy inwestować, ale w sposób inteligentny. Na Ukrainie uważa się, że najskuteczniejszym narzędziem nie są pieniądze, lecz opieka społeczna, która pomoże ludziom uniezależniać się finansowo, życiowo i psychicznie” – mówiła Marczak.
Podziękowała za wsparcie, jakiego ukraińskim obywatelom udziela polski rząd. Zapewniła, że jest to bardzo doceniane przez rząd ukraiński. „Musimy pamiętać, że również rząd ukraiński wspiera Ukraińców, którzy są uprawnieni, a przebywają w innych krajach” – zastrzegła. „Musimy zapewnić wymianę danych nt. świadczeń socjalnych” – podkreśliła minister, dodając, że jest to już przedmiotem uzgodnień z polskim ministerstwem rodziny i polityki społecznej.
Odnosząc się do liczby Ukraińców pracujących obecnie w Polsce, Daria Marczak zaakcentowała, że dla ukraińskiego rządu jest problemem, że obywatele Ukrainy nie pracują w swoim kraju, zwiększając polski, a nie ukraiński PKB.