Ukraina: Sztab: na wyzwolonych terenach wykrywane są masowe zbrodnie wroga

Ukraina: Sztab: na wyzwolonych terenach wykrywane są masowe zbrodnie wroga, fot. Getty Images/Future Publishing/Ukrinform/Mykola Miakshykov
podpis źródła zdjęcia

Na wyzwolonych terenach Ukrainy wykrywane są masowe zbrodnie wroga, fakty złamania międzynarodowego prawa humanitarnego i praw prowadzenia wojny – powiadomił sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych w poniedziałkowym raporcie.

„Przedstawiciele administracji wojskowych, wspólnie z Siłami Obrony robią wszystko, co jest możliwe, by uniknąć katastrofy humanitarnej, jaka jest efektem ciągłych ostrzałów, ataków rakietowych i lotniczych przeciwnika, braku energii elektrycznej, żywności i leków w czasie wcześniejszych działań rosyjskich okupantów na zajmowanych terenach” – napisano w raporcie sztabu. Kontynuowana jest ewakuacja cywilów ze stref działań zbrojnych. 

Rosjanie, jak podano, „kontynuują taktykę terroryzowania i zastraszania ludności cywilnej Ukrainy”. 

„Nie potrafiąc odpowiedzieć na polu walki, wojska rosyjskie po raz kolejny uderzyły rakietami w infrastrukturę krytyczną ukraińskich miast. Celem pocisków rakietowych i wyrzutni stały się obiekty energetyczne, zaopatrzenia w wodę, zakłady i budynki mieszkalne w Charkowie, Zaporożu, Kostiantyniwce, Słowiańsku i Kramatorsku” – wskazano w podsumowaniu dnia. 

Jak dodano, przeciwnik przeprowadził m.in. pięć ataków rakietowych i ponad 10 – lotniczych. Kontynuowane są ostrzały wzdłuż linii frontu. Według ukraińskiego sztabu Rosjanie wstrzymali wysyłkę na teren Ukrainy nowych, już sformowanych oddziałów. Przyczyną ma być wielka liczba odmów ze strony ochotników, wynikająca z sytuacji na froncie, braku zaufania do dowództwa, duże straty, złe traktowanie własnych rannych. Ranni mają być wypisywani ze szpitali bez odpowiedniego czasu na rehabilitację, by szybciej wrócić na front. 

Siły ukraińskie odparły ataki przeciwnika w rejonie miejscowości Majorsk, Mikołajiwka Druha, Bachmut, Krasnohoriwka, Marjinka i Nowomychajliwka.  
źródło: PAP, fot. Getty Images/Future Publishing/Ukrinform/Mykola Miakshykov
Więcej na ten temat