Litwa postanowiła podnieść poziom alarmowy swoich sił szybkiego reagowania po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację w wojnie przeciwko Ukrainie. Mobilizacja zostanie przeprowadzona również w sąsiadującym z Litwą rosyjskim obwodzie kaliningradzkim.
Minister obrony narodowej Arvydas Anušauskas mówi, że sytuacja rosyjskich sił musi być zła, mimo że Putin oczekiwał tylko „trzydniowej zwycięskiej wojny”.
„Desperacja Rosji z mobilizacją sugeruje, że nie ma ona innych możliwości zachowania okupowanych terytoriów Ukrainy i chwyta się słomek” – napisał Anušauskas we wpisie na Facebooku.
Minister twierdzi, że po częściowej mobilizacji zniszczone rosyjskie jednostki zostaną obsadzone nowym „mięsem armatnim”, a mało wyszkoleni żołnierze ze starymi czołgami zostaną wysłani w nowych falach ataku.
„Odpowiedź krajów wspierających Ukrainę – stały dopływ nowoczesnego sprzętu wojskowego do kraju broniącego się przed ludobójstwem” – napisał minister.
Ponadto minister poinformował o zwiększeniu poziomu alarmowego litewskich sił szybkiego reagowania, aby zapobiec wszelkim prowokacjom ze strony rosyjskiej, ponieważ mobilizacja zostanie przeprowadzona również w obwodzie kaliningradzkim.
Anušauskas stwierdził też, że Litwa rozważa również dalsze zwiększenie wsparcia dla Ukrainy i wzywa sojuszników do uczynienia tego samego w celu powstrzymania Rosji.