Ukraińskie MSZ o wprowadzonym przez Rosję stanie wojennym: nowy etap terroru

Ukraińskie MSZ o wprowadzonym przez Rosję stanie wojennym: nowy etap terroru, fot. Getty Images/NurPhoto/Nicolas Economou
podpis źródła zdjęcia

MSZ Ukrainy oceniło w wydanym w środę późnym wieczorem oświadczeniu, że wprowadzenie przez Rosję stanu wojennego na anektowanym ukraińskim terytorium to „nowy etap terroru”. Resort uważa, że na Kremlu trwa „agonia reżimu”.

Ministerstwo napisało w oświadczeniu, że Rosja wprowadza stan wojenny w obwodach donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim, by „zdławić opór” tamtejszych mieszkańców opowiadających się przeciwko rosyjskiej okupacji. 


Jak podkreślono, decyzja nie ma żadnych skutków prawnych dla Ukrainy i jej obywateli oraz dla wspólnoty międzynarodowej. Oceniono ten krok jako „kolejny przykład zbrodni rosyjskich władz wobec ukraińskiego państwa i Ukraińców”. 


„Bez względu na agonię reżimu na Kremlu Ukraina będzie dalej wyzwalać okupowane terytoria i ratować swoich ludzi” – dodano. 


MSZ wezwało międzynarodowych parterów do potępienia wprowadzenia przez Rosję stanu wojennego, pod pozorem którego – jak wskazano – mieszkańcy okupowanego terytorium będą pozbawieni „nawet podstawowych praw człowieka”. Uznano też, że w ten sposób strona rosyjska chce „zalegalizować szabrownictwo, przymusowe deportacje i mobilizację”. 


W środę po południu władze na Kremlu wprowadziły stan wojenny w obwodach donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim, które 30 września Kreml uznał za część terytorium Rosji. Według dziennikarza niezależnego rosyjskiego portalu Meduza Kevina Rothrocka decyzja Putina oznacza w praktyce m.in. wprowadzenie na okupowanych terytoriach godziny policyjnej, ograniczeń dotyczących pobytu i podróży, cenzury wojskowej, prac przymusowych i zakazu demonstracji. 


Rosyjski prezydent wydał również dekret przewidujący ograniczenia wjazdu i wyjazdu z sześciu rosyjskich regionów graniczących z Ukrainą, a także z okupowanego Półwyspu Krymskiego. 

źródło: PAP, fot. Getty Images/NurPhoto/Nicolas Economou
Więcej na ten temat