„Chersoń to Ukraina”, „Ciągle nie możemy uwierzyć w nasze szczęście”, „Dzięki Bogu, że ten koszmar się zakończył, orki stąd odeszły i wróciło nasze państwo” – oznajmiali ludzie na centralnym placu Chersonia. Orkami nazywa się tu rosyjskich żołnierzy.