Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis mówi, że kraje NATO powinny zacząć zaopatrywać Ukrainę w czołgi.
Według niego Sojusz rozwiązałby w ten sposób również problem opróżniania magazynów broni, bo czołgów dla jego krajów nie brakuje.
„NATO nie brakuje czołgów ani amunicji do czołgów. Dlatego jeśli rozszerzymy listę broni, która jest wysyłana na Ukrainę, to NATO miałoby możliwość dalszego wysyłania wsparcia” – powiedział we wtorek dziennikarzom G. Landsbergis, którzy przybyli na spotkanie ministrów spraw zagranicznych NATO w Bukareszcie.
Według niego państwa NATO dysponują praktycznie nieograniczonymi zasobami amunicji do czołgów podstawowych.
Niektóre kraje, takie jak Polska czy Czechy, wysłały już czołgi na Ukrainę.
Na początku tygodnia G. Landsbergis odwiedził Ukrainę wraz z innymi ministrami spraw zagranicznych krajów bałtyckich i nordyckich.
Powiedział, że NATO musi postawić sobie za cel zarówno zachowanie obecnej, jak i odbudowę zniszczonej infrastruktury energetycznej Ukrainy, która w ostatnich tygodniach stała się celem regularnych rosyjskich ataków.
Zdaniem ministra do ochrony infrastruktury Ukraina potrzebuje systemów obrony przeciwlotniczej, które należy natychmiast wysłać.
Tymczasem do odbudowy zniszczonych potrzebne są stacje transformatorowe, które są własnością krajów poradzieckich należących do wschodniego skrzydła Sojuszu – powiedział G. Landsbergis.
Litwa przekazała już Ukrainie generatory prądu i transformatory.
