„Mama pracowała jako nauczycielka przez 42 lata. Wykształciła i pomogła wyjść w świat wielu młodym ludziom, ale kiedy sama potrzebowała pomocy, nie otrzymała jej” – drżącym głosem zaczyna swoją opowieść Laurinta, ekspertka ds. nieruchomości. „Kiedy jej stan się pogarszał, wzywaliśmy karetkę. Za każdym razem lekarze mówili nam jednak, że nie ma wskazań do hospitalizacji i zostawiali ją w domu”. Laurinta doskonale pamięta to uczucie bezradności, które ogarniało ją, słysząc te słowa.