Litwinom bardziej zależy, a to jest dobre dla wszystkich tutaj. Nie dla kandydatów, dla całej Litwy - komentuje szef sztabu NausėdyStarający się o reelekcję, Gitanas Nausėda, cieszy się z powodu najwyższej frekwencji w wyborach prezydenckich od 1997 roku, ale na razie nie podejmuje próby oceny, który kandydat na tym skorzysta, komentuje jego zespół.„Trudno ocenić, kto mógł uzyskać więcej głosów, jeden czy drugi kandydat. Ale ogólna tendencja jest taka, że Litwinom bardziej zależy, a to jest dobre dla wszystkich. Nie dla kandydatów, ale dla całej Litwy, prezydent jest bardzo zadowolony z tego wyniku” – powiedział Povilas Mačiulis, szef sztabu G. Nausėdy.Według niego, choć zaangażowanie wyborców jest duże, to nadal trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa zakończy się sukcesem.Ubiegający się o reelekcję Gitanas Nausėda jest przekonany, że powalczy o drugą kadencję, o ile oczywiście kolejne głosowanie będzie konieczne. „Jestem gotowy na wszystkie scenariusze. Oczywiście zwycięstwo w pierwszej turze byłoby bardzo mocnym mandatem” – mówił w rozmowie z dziennikarzami w niedzielę wieczorem. Nausėda podkreślił także, że po wyborach najważniejsza jest realizacja złożonych obietnic.„Najważniejsze dla polityka jest mieć sumienie i pamiętać o tym, co obiecał. Wtedy można wyjaśnić, że czegoś nie udało się znaleźć, ale trzeba zrobić wszystko, by dotrzymać obietnicy. Próbowaliśmy to zrobić. Nasi konkurenci mówią, że nam się nie udało, my uważamy inaczej. Ostatecznie to mieszkańcy Litwy podejmą decyzję” – zapewniał. Prezydent skorzystał z okazji, by podziękować członkom swojego sztabu wyborczego.„Wierzyliśmy w rzeczy, które były dla mnie ważne przez te pięć lat. Wiem, że są one ważne również dla was” – zaznaczył. „Bez względu na to, do jakiej partii należysz, są rzeczy, które są ważne i to się nie zmienia. Czasami są odsuwane na bok, czasami są zapominane, czasami pojawiają się inne, ale one nie znikają, zawsze tam są” – dodał Nausėda.