„Pestki trzeba umyć, ugotować, zostawić na jakiś czas w garnku” – to przepis, którego efekt, w dużym skrócie, pomoże małym dzieciom. Zacznijmy jednak od początku. Kilka dni temu na Facebooku pojawił się wyjątkowy post, a raczej niezwykle miły (i ciekawy!) wpis. Mieszkaniec Litwy, Robertas Gorskis, przykuł uwagę, apelując o… zbieranie pestek od wiśni i czereśni. Pestki idealnie nadają się do wypełniania termoforów, z których będą mogły korzystać małe dzieci. Apel spotkał się z ogromnym odzewem. Ludzie zaczęli dzielić się postem, udostępniać go i rozsyłać dalej. Nam udało się porozmawiać z jego autorem.