Moda na hosting, czyli stara, dobra domówka 2.0. Jak go zorganizować?

fot. Getty Images/GraphicaArtis
Moda na hosting, czyli stara, dobra domówka 2.0. Jak go zorganizować?, fot. Getty Images/GraphicaArtis
podpis źródła zdjęcia

Lato to najlepsza pora na spotkania z przyjaciółmi i bliskimi. Sprzyja temu tak sezon urlopowy, jak pogoda zachęcająca do ruszenia się z domu (wystarczy porównać lipiec z listopadem). Spotkania na mieście często ograniczają czas, który możemy spędzić ze znajomymi, zaś w przypadku kawiarni i restauracji dodatkowym ograniczeniem bywa budżet. W sukurs pragnącym spędzić tego lata więcej czasu z przyjaciółmi przychodzi moda na tzw. hosting, czyli organizowanie w domach tematycznych śniadań, obiadów czy kolacji.

Czym jest hosting?

 

Po latach wraca do nas moda na organizowanie tzw. posiadówek w domach, ale w nieco innym, a z pewnością o wiele bardziej kreatywnym wydaniu niż przed laty. Oczywiście miło posiedzieć ze znajomymi w kawiarni, ale wspólna organizacja wydarzenia może być nie tylko fajną przygodą, ale też skutecznie zacieśniać więzi.

 

Określenie “hosting” pochodzi od angielskiego słowa “host”, czyli gospodarz, bo w końcu, żeby zorganizować domówkę, najpierw trzeba mieć gdzie, a raczej – u kogo. Jeśli chcielibyście spróbować, a nie do końca wiecie, jak sprawić, by spotkanie różniło się od “zwyczajnej” kolacji, przedstawiamy kilka efektownych, ale łatwych do zorganizowania pomysłów.

 

Nostalgia za latami dziecięcymi

 

Idealne wakacje z perspektywy kilkulatka (przynajmniej niegdysiejszego)? Wakacje na działce czy na wsi u babci. Zapach kompotu, świeże warzywa i obiady przygotowane z miłością. Dodatkowo można zaproponować, żeby każdy przygotował swoją ulubioną potrawę lub przyniósł ulubioną przekąskę z dzieciństwa. Po obiedzie można wyciągnąć planszówki sprzed lat, a zamiast opowiadać o sprawach codziennych – powspominać wraz ze znajomymi historie z czasów, gdy chodziło się do przedszkola czy podstawówki. Nie obejdzie się bez dyskusji, czy “prawdziwy” sernik powinien zawierać rodzynki. Warto też pomyśleć o odgrzebaniu kilku radiowych hitów “z epoki”.

Serrata italiana

 

Aby poczuć się jak pod słońcem Toskanii, albo w sercu wiecznego miasta, niekoniecznie trzeba lecieć do Włoch. Wystarczy zorganizować włoski wieczór. Focaccia z oliwą jako starter, wspólne robienie domowej pizzy, aperol spritz i tiramisu na deser, a na głośnikach italo disco! Wieczór idealny gwarantowany!

 

Cali na biało

 

Coś dla estetów i miłośników Instagrama. Jako motyw przewodni wieczoru można wybrać jeden kolor, jak np. efektowną i minimalistyczną biel. Trudno nie będzie, bo i większość z nas ma w szafie przynajmniej jedną białą koszulę czy tiszert. Do tego obowiązkowo “białe” menu – można przygotować np. krem z korzenia pietruszki, białe szparagi, kurczaka w sosie śmietanowym i koniecznie deser na bazie białej czekolady. Efekt „wow!” gwarantowany.

 

 

(Nie)tradycyjny grill

 

A co, gdyby na dzień przenieść przydomowy ruszt na tropikalne wyspy? Na przykład na Hawaje; wystarczy przygotować dla gości kolorowe naszyjniki ze sztucznych kwiatów (bez problemu można znaleźć je online), drinki lub po prostu soki z owoców tropikalnych z palemką, a na rusz oprócz “tego co zwykle” wrzucić plastry ananasa (zdziwicie się, jak dobrze smakuje z grilla!). Do tego można zorganizować konkurs na najładniejszą/najbardziej kiczowatą koszulę w kwiaty i spróbować zatańczyć taniec hula posiłkując się nagraniami z YouTube’a.

 

Jagody na prezydenta

 

Zdecydowanym crème de la crème każdego lata są świeże jagody – te samodzielnie zebrane w lesie albo kupione na lokalnym bazarku z całą pewnością zasługują na własne wydarzenie. Co ciekawe, jagody można wykorzystać nie tylko do jagodzianek czy deserów, ale też do dań głównych, w szczególności do pieczonych mięs, serów czy wegańskich burgerów. Słowem można i zaszaleć i poeksperymentować z nietypowymi połączeniami smaków.

 

Brunch w kawiarni bez wychodzenia z domu

 

Śniadania na mieście, mimo że zazwyczaj proste, do najtańszych nie należą. Ale przecież można zaaranżować kawiarnię w salonie np. tworząc specjalne śniadaniowe manu i listę wypieków. Jaką kawę sobie pani życzy? Cena jest rozsądna: jeden szczery uśmiech.

 

 

Pasta bar

 

Przygotowanie jedzenia dla kilkunastu osób to wyzwanie. Tym bardziej, jeśli w gronie znajomych mamy wegetarian, wegan, osoby z nietolerancją glutenu albo na diecie. Banalnym a efektownym rozwiązaniem może być “pasta bar”, czyli rodzaj stołu szwedzkiego, gdzie goście mają do dyspozycji różne rodzaje makaronów (np. bezglutenowy, z cukinii, o kilku odmianach klasycznej “pasty” jak spaghetti, farfalle czy penne nie wspominając), a do tego kilka rodzajów sosów i serów. Można kombinować, łączyć smaki i z pewnością nikt nie wyjdzie głodny.

 

Domowa piekarnia

 

Nie ma chyba osoby, która nie lubi zapachu świeżego chleba. A gdyby tak zamienić na jeden dzień własną kuchnię w piekarnię z prawdziwego zdarzenia? Wspólne pieczenie chleba, bułek i drożdżówek to nie tylko świetna zabawa, ale i zajęcie nad wyraz praktyczne – wyroby zakładu idą do podziału między wszystkich “piekarzy”.

 

Kwiaciarnia czy ogród?

 

Kolejna propozycja dla estetów: wieczór przepełniony kwiatami. Kwiaty na stole, kwieciste sukienki (dla chętnych!), kwiaty w zimnych herbatach, kwiaty jadalne w deserach – słowem uczta dla oczu i podniebienia. Protip: zamiast do kwiaciarni można wybrać się przed spotkaniem na łąkę. 

źródło: TVP Wilno/Emilia Kuncewicz, fot. Getty Images/GraphicaArtis
Więcej na ten temat