Krajowy Szpital Uniwersytecki w Wilnie (RVUL) od dawna zmaga się z niezadowoleniem pacjentów z powodu braku informacji, długich godzin oczekiwania i obojętności medyków. Jeszcze głośniej o problemach szpitala zaczęto mówić, gdy swoją historią z opinią publiczną podzielił się 33-letni Adomas Bukauskas. Były pacjent twierdzi, że to właśnie z winy szpitala w Leszczyniakach został sparaliżowany na całe życie. Tymczasem personel twierdzi, że zakładnikami wadliwego systemu opieki zdrowotnej stają się nie tylko pacjenci, ale też sami medycy. Placówka, choć przyznaje, że problemy są i jest ich sporo, podkreśla, że zdarza się, że w niektórych przypadkach winni są także pacjenci.