Przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie sądzą, że nowa uchwała rządu dotycząca zmniejszenia liczby uczniów w klasach maturalnych (III i IV) jest krokiem na przód. Proponują jednak, by pewne kwestie dotyczące kompletowania klas dopracować.
Uchwałą rządu zezwolono na formowanie w szkołach rejonowych III i IV klas gimnazjalnych z liczbą uczniów nie mniejszą niż 12 osób. Wcześniej pułap wynosił 21 uczniów. Jest jeden warunek – 50 proc. środków na utrzymania ucznia ma pochodzić z budżetu samorządu.
Prawo do decydowania
Nowa regulacja ma wejść w życie od 1 września bieżącego roku. „Zostawiliśmy szkołom, ze względu na konkretną sytuację, prawo do decydowania odnośnie organizacji sieci szkół. W ten sposób wywiązujemy się z obietnic dotyczących zachowania niedużych gimnazjów” – napisała w specjalnym oświadczeniu minister oświaty, nauki i sportu Raminta Popovienė.
Na podstawie obecnie działającej regulacji klas trzecich nie mogłoby stworzyć 56 szkół. „Tworząc warunki do zachowania gimnazjów w miasteczkach uczniowie nie będą musieli tracić czasu na dojazd, z rana nie trzeba będzie wcześnie wstawać. Dla części uczniów oznacza to większe możliwości w działalności pozalekcyjnej. Szkołom będzie łatwiej przyciągnąć nowych nauczycieli. Poza tym, dzięki istnieniu gimnazjów, miasteczka wzmocnią swoją wartość. Do takich miejscowości chętniej będą przyjeżdżały młode rodziny” – podkreśliła szefowa resortu oświaty.
Aktualny problem
Mer rejonu wileńskiego Robert Duchniewicz popiera rozwiązanie zaproponowane przez Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu. – Decyzja ministerstwa jest dla nas aktualna. Nasz rejon jest zróżnicowany. W miejscowościach bliżej Wilna szkoły mają więcej uczniów. Natomiast w bardziej oddalonych od stolicy mamy do czynienia z minimalnym kryzysem demograficznym. Tam szkoły mają mniej uczniów. Czasami jest to faktycznie wyzwanie dla rodziców, by szkoła mieściła się w pobliżu domu – zaznacza samorządowiec.
Robert Duchniewicz piastuje stanowiska mera rejonu wileńskiego od wiosny 2023 r. Na samym wstępie nowy włodarz samorządu zapowiedział, że nie ma w planach zamykania małych szkół.
”Nie mam w planach zamykania polskich szkół czy przedszkoli. Liczba dzieci w rejonie wileńskim nadal szybko rośnie, więc konieczne raczej będzie nie zamykanie szkół czy przedszkoli, tylko otwieranie nowych, żeby zapewnić dzieciom możliwość nauki, jak najbliżej domu” – czytamy w oświadczeniu mera z marca 2023 r.
Warto zaznaczyć, że w ubiegłorocznej kampanii wyborczej do Sejmu, socjaldemokraci byli za zachowaniem obecnej sieci szkół.
W rejonie trockim bez zmian
W 2024 r. rada samorządu rejonu trockiego, z powodu braku odpowiedniej liczby uczniów, nie pozwoliła Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu na skompletowanie klas gimnazjalnych. Dyrektorka placówki Renata Krasowska poinformowała, że obecna decyzja w żaden sposób nie wpłynie na los szkoły.
Przed zapadnięciem obecnej decyzji ministerstwa szkoły mniejszości narodowych również miały ulgi i nie obowiązywał ich pułap w wysokości 21 osób.
– Sądzę, że decyzja ministerstwa jest bardzo dobra. To krok w dobrym kierunku. Jednak biorąc pod uwagę specyficzne potrzeby szkół mniejszości narodowych, warto byłoby rozważyć dalsze obniżenie minimalnej liczby uczniów w klasach 11-12 – zaznacza dyrektorka.
– To na pewno jest dobra decyzja. Jednak jeśli chodzi konkretnie o szkoły polskie – zwłaszcza w przypadku miejscowości, gdzie funkcjonują trzy szkoły różnojęzyczne – zebranie nawet 12 osób jest problematyczne. Optowaliśmy za tym, aby była większa wolność w kompletowaniu klasy, jeśli to będzie nawet sześć lub osiem osób. Oczywiście pod warunkiem, że byłoby dodatkowe finansowanie ze strony samorządu. Sądzę, że to są kwestie do rozważenia i dalszych prac – mówi Krystyna Dzierżyńska, prezes Macierzy Szkolnej.
Dzierżyńska zaznacza, że pewne polskie szkoły mogą mieć problem z kompletacją klas maturalnych. – Z naszych informacji wynika, że w następnym roku w rejonie wileńskim mogą mieć z tym problem 2–3 szkoły. Podobna sytuacja jest w rejonie solecznickim – mówi prezes Macierzy.
Ze słów przedstawicielki polskiej oświaty na Litwie wynika, że sytuacja jest lepsza w mieście Wilnie. Chociaż tu również mogą pojawiać się problemy: – Dotyczy to szczególnie szkół na obrzeżach miasta. Taki problem zasygnalizowała dyrektor z Gimnazjum im. Józefa Kraszewskiego. Oni mają w pobliżu kilka polskich szkół w Mickunach lub Jałówce.
Zgodnie z przyjętą ustawą jednostki samorządowe, które będą chciały tworzyć klasy z 12 uczniów, będą musiały przedstawić resortowi odpowiednią decyzję rady samorządowej, aby ministerstwo przekazało dodatkowe środki finansowe. Każdego roku Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu będzie zatwierdzało listę szkół, które będą miały zezwolenie na kształtowanie takich klas.
Finansowanie i jakość
– To bardzo ważne, że samorządy mogą kompletować klasy z mniejszą liczbą uczniów. To oczywiście zwiększa odpowiedzialność samego samorządu. Po pierwsze samorząd powinien zapewnić dodatkowe finansowanie. Po drugie ma zapewnić odpowiednią jakość nauczania. Generalnie pozytywnie oceniam decyzję resortu oświaty, ale ostateczną decyzję w sprawie finansowania przyjmuje rada samorządowa – podkreśla Duchniewicz.
Zdaniem Renaty Krasowskiej rozwiązania dotyczące małych szkół wiejskich potrzebują dalszego doszlifowania. – Sądzę, że ministerstwo musiałoby uwzględnić również nasze położenie. Najbliższa od nas szkoła znajduje się w odległości 23 kilometrów. Sądzę, że w takich przypadkach również trzeba uwzględnić problem kompletacji klas – oświadcza Renata Krasowska.
Zgodnie z danymi Narodowej Agencji Edukacji na Litwie działają 64 szkoły z polskim językiem nauczania.