Białorusini w Wilnie świętują Dzień Wolności. „Białoruś – to nie Rosja, lecz Europa”

Białorusini w Wilnie świętują Dzień Wolności, fot.
Białorusini w Wilnie świętują Dzień Wolności, fot. Robertas Riabovas/BNS
podpis źródła zdjęcia

We wtorkowy wieczór na placu Łukiskim w Wilnie kilkuset Białorusinów mieszkających na Litwie zebrało się, by uczcić Dzień Wolności. Uczestnicy manifestacji byli owinięci w historyczne flagi Białorusi, machali nimi, grali na bębnach i skandowali „Żywie Biełaruś!”. Organizatorzy rozdawali małe flagi Białorusi, Litwy i Unii Europejskiej.

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska podkreśliła, że nadchodzące miesiące mogą być kluczowe dla przyszłości Białorusi i Europy.


„Nie mamy prawa milczeć. To moment, w którym ważą się nasze losy. Białoruś to Europa, a nie Rosja. Białoruś to nie Łukaszenka” – mówiła.


Po przemówieniu uczestnicy zgromadzenia ruszyli pod ambasadę Białorusi.


Dzień Wolności – zakazane święto


Na samej Białorusi Dzień Wolności 25 marca nie jest uznawany przez reżim. Upamiętnia on proklamację Białoruskiej Republiki Ludowej w 1918 roku, która została zlikwidowana przez bolszewików.


Reżim Łukaszenki zakazuje obchodzenia tej rocznicy. Oficjalnym Dniem Niepodległości jest 3 lipca – rocznica wyzwolenia Mińska przez Armię Czerwoną w 1944 roku.


Sporne kwestie


22-letni uczestnik protestu, który uciekł z Białorusi po protestach w 2020 roku, krytycznie ocenił litewski projekt zakazu pobytu dla Białorusinów, którzy więcej niż raz odwiedzą swoją ojczyznę.


Zdaniem litewskich konserwatystów, którzy zgłosili ten projekt, osoby podróżujące na Białoruś mogą być werbowane przez tamtejsze służby specjalne i wykorzystywane do działań wywiadowczych.


„Ludzie mogą mieć ważne powody do wyjazdu – co, jeśli w jednym miesiącu umrze matka, a w kolejnym ojciec?” – pytał.


Tymczasem część Litwinów obawia się propagowania tzw. litwinizmu – teorii historycznej podważającej litewskie korzenie Wielkiego Księstwa Litewskiego.


37-letnia Białorusinka podkreśliła, że nie popiera tej ideologii. „Nie znam nikogo, kto by ją wspierał. To próba skłócenia nas z Litwinami” – powiedziała.


Litewskie służby podkreślają, że litwinizm bywa wykorzystywany zarówno przez reżim Łukaszenki, jak i przez część białoruskiej opozycji do podważania historycznej przynależności Wilna do Litwy. Litewski wywiad ostrzega, że rozprzestrzenianie się tego nurtu wśród białoruskiej diaspory może utrudnić jej integrację ze społeczeństwem litewskim i prowadzić do wzrostu napięć etnicznych.

źródło: BNS, fot. Robertas Riabovas/BNS
Więcej na ten temat